A A+ A++

Dwa dni temu nowy prezes Narodowego Banku Szwajcarii przyznał, że perspektywy inflacyjne przemawiają za dalszymi cięciami stóp na tyle, że nie można wykluczyć scenariusza w którym ponownie spadną one poniżej zera. W tym roku SNB obniżył stopy procentowe już trzykrotnie schodząc do 1,00 proc. i co ważne, nie doprowadziło to do osłabienia się franka.

Powstaje, zatem ryzyko, że siła szwajcarskiej waluty zacznie za chwilę być obciążeniem dla tamtejszego eksportu, zwłaszcza w sytuacji pojawienia się spowolnienia globalnego wzrostu gospodarczego. Komentarze o ujemnych stopach procentowych można uznać więc, za element werbalnych interwencji, których będzie coraz więcej. SNB może też coraz głośniej mówić o fizycznej interwencji na rynku franka, chociaż realnie jest to ponad niego siły. Opublikowane dzisiaj rano dane CPI ze Szwajcarii za wrzesień zaskakują – mamy spadek o 0,3 proc. m/m i wyhamowanie do 0,8 proc. r/r – i mogą być pomocne dla SNB. Rynek stopy procentowej wycenia dalsze cięcia stóp po 25 punktów baz. na kwartał. Niemniej nie na tyle, aby główna stopa miała za rok zbliżyć się do zera. Wycena na grudzień 2025 r. zakłada ją jednak na poziomie 0,12 proc. Jak to wszystko wpłynie na franka? Teoretycznie powinno go osłabić, gdyby nie to, że w krótkim okresie będziemy mieć podwyższone ryzyko geopolityczne – raz za sprawą relacji Izrael-Iran, dwa przez zbliżające się wybory w USA w listopadzie. Zwyczajowo wtedy inwestorzy bardziej kierują się w stronę tzw. bezpiecznych walut (safe-haven).

W czwartek rano frank jest w gronie słabszych walut w koszyku G-10, ale nie jest najsłabszy. Najgorzej wypada funt, gdzie widać jeszcze echa wczorajszego komentarza Andrew Bailey’a. Szef BOE nieco zaskoczył stwierdzeniem, jakie padło w wywiadzie dla The Guardian – chodzi o to, że cięcia stóp mogą być “nieco bardziej agresywne” biorąc pod uwagę perspektywy dla inflacji. W efekcie rynek daje już 97 proc. prawdopodobieństwa scenariuszowi cięcia stóp o 25 punktów baz. w listopadzie i wyceny zaczynają iść w stronę podobnej obniżki w grudniu. Dalej mamy słabość koron skandynawskich i walut Antypodów, co można tłumaczyć nieco słabszymi nastrojami na giełdach – dzisiaj cofnięcie w HongKongu – i lekkim podbiciem risk-off w kontekście niepokoju odnośnie relacji Iran-Izrael. Według doniesień politycy w Tel-Avivie mieli już zdecydować o odwecie za ostatni atak Iranu, ale nie chcą, aby był on pretekstem do regionalnej wojny. Odpowiedź może być jednak wyraźniejsza niż w kwietniu, kiedy to Izraelczycy zaatakowali rejon instalacji nuklearnych. Agencje donoszą jednak, że przeciwna poważniejszej operacji w tym drażliwym temacie ma być amerykańska administracja. Z wokandy raczej spadł wątek irańskiego przetwórstwa ropy.

W czwartek rano to dolar jest silny na szerokim rynku, a z tego układu wypada tylko jen. Japońska waluta wyhamowała wczorajszy spadek wywołany komentarzami nowego premiera Ishiba i szefa BOJ, którzy dali do zrozumienia, że szybkie podwyżki stóp są mało prawdopodobne. Dzisiaj w nocy w podobnym tonie wypowiedział się jeden z członków BOJ (Noguchi) podczas spotkania z liderami biznesu w Nagasaki. Niemniej ten wątek został już rozegrany przez rynki wczoraj.

Czwartkowy ranek to poza wspomnianymi danymi ze Szwajcarii, także publikacje indeksów PMI dla usług. Te wbrew obawom nie wypadły we wrześniu tak źle dla strefy euro (51,4 pkt.), a ponownie na plus wyróżniła się Hiszpania, gdzie mamy przyspieszenie PMI do 57 pkt. Pomimo tych danych EURUSD notuje dzisiaj lekki spadek. Po południu mamy odczyty z USA – o godz. 13:30 indeks Challengera, o godz. 14:30 cotygodniowe bezrobocie, a o godz. 15:45 PMI dla usług, a piętnaście minut później ISM dla usług. W kalendarzu mamy też zaplanowane wystąpienia kilku członków FED. Wczoraj jeden z nich (Barkin) opowiedział się za cięciami stóp o 25 punktów baz.

EURUSD – dane PMI nie były takie złe

Opublikowane rano dane PMI dla usług w strefie euro wypadły nieźle. Nie potwierdziły się nazbyt pesymistyczne wskazania z pierwszych szacunków. Indeks PMI spadł do 51,4 pkt., a nie do 50,5 pkt. Znów na mocny plus wyróżniła się Hiszpania, gdzie indeks poszybował do 57 pkt. W Niemczech jednak już tak dobrze nie było – potwierdził się odczyt na poziomie 50,6 pkt. Dlatego początkowo EURUSD zareagował na te odczyty pogłębieniem spadku. Tyle, że scenariusz bazowy dla ECB został już przez rynki w ostatnich dniach zdyskontowany – to cięcia stóp po 25 punktów baz. na posiedzenie. Najbliższe mamy już 17 października.

W efekcie dla rynków za chwilę ważniejsze będą amerykańskie dane i ich interpretacja. Dzisiaj po południu mamy indeksy Challengera, cotygodniowe bezrobocie i ISM dla usług. Wszystko rozstrzygnie się jednak dopiero po jutrzejszych odczytach Departamentu Pracy USA. Jeżeli będą zgodne z szacunkami, lub nieco lepsze to…. taki scenariusz może już być pośrednio zdyskontowany za sprawą ostatniego komentarza Jerome Powella (bardziej preferuje cięcia stóp o 25 punktów baz.).

Tym samym EURUSD ma szanse obronić ważne wsparcia powyżej 1,10 i wrócić do wzrostów. Uwagę zwraca kluczowa linia trendu wzrostowego.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWszyscy patrzyli tylko na nią. Lady Gaga zaskoczyła na premierze. Co za fryzura
Następny artykułZderzenie czterech aut na ulicy Narodowych Sił Zbrojnych