Kaczyński przelicytował Gomułkę, który kapustą kiszoną chciał zastąpić cytryny, ale tego nie rozumie jego bydgoski koordynator.
W niedzielę (13 października), po sobotnim zlocie nowej elity Polski w Przysusze, robiłem zakupy w osiedlowym sklepiku. Czekałem w krótkiej kolejce, co to się zrobiła po mszy w pobliskim kościele, aż starszy pan coś w końcu wybierze z mrożonek. Sprzedawczyni zachwala mu ręcznie ulepione pierogi. Domowa robota, do wyboru, do koloru, dla wegan i mięsnych, słodkie i wytrawne. Pan przerywa ów reklamowy set, bo się nagle zdenerwował.
– Co, ruskie pani wciąż sprzedaje?!
– Chodzi panu o to, że nie powinny się tak nazywać? – pyta sprzedawczyni.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS