A A+ A++

Czyli — bez owijania w bawełnę — przygotowujemy swoje nastoletnie córki i siebie same do pierwszej wizyty u… ginekologa! Nie ma co mówić — stres duży, szczególnie gdy idziemy pierwszy raz. Jak się zatem przygotować, by było go jak najmniej?

Szczerze powiedziawszy, znam przynajmniej tuzin kobiet, które, choć urodziły kilkoro dzieci i dawno wyszły z nastoletniego wieku — wizyty u ginekologa nie lubią, przeżywają ją już kilka dni przed umówionym terminem i niezmiennie wiążę się ona dla nich wyłącznie z dużym stresem, złamaniem bariery intymności i nieprzespanymi nocami…! Bardzo mi jednak, drogie panie, przykro. Jeśli dbamy o siebie i regularnie odwiedzamy fryzjera, kosmetyczkę… Jeśli staramy się zdrowo odżywiać, dbamy o zęby i aktywność fizyczną, a kosmetyki w naszej łazience mamy wyłącznie z naturalnych składników — raz na jakiś czas ginekologa też musimy odwiedzić. Choćby tylko po to, by przekonać się, że cytologia jest prawidłowa, z naszymi narządami rodnymi też wszystko w porządku i że dbamy o siebie naprawdę dobrze.

Pierwszy raz
Wiele dziewcząt wciąż pierwszą wizytę u ginekologa odkłada do momentu, w którym problemy intymne już zdążyły je dopaść. Kiedy dziewczyna ukończyła 16. rok życia, a wciąż nie ma miesiączki; kiedy miesiączki są bardzo bolesne i obfite, a dodatkowo krwawienie pojawia się też między miesiączkami; kiedy co jakiś czas pojawiają się tzw. upławy, czyli zmieniona chorobowo wydzielina z dróg rodnych i/lub ból w okolicach podbrzusza. Do wizyty u ginekologa kwalifikuje też stan zapalny w obrębie narządów rozrodczych, ale i wszelki zlokalizowany w tych okolicach dyskomfort, a nawet problemy z cerą.

A jednak odkładanie tej pierwszej wizyty do chwili pojawienia się jakichkolwiek problemów — to jest absolutnie zły pomysł. Już lepsza jest pierwsza wizyta przed pierwszym razem: zgłoszenie się do gabinetu ginekologicznego przed planowanym podjęciem aktywności seksualnej daje lekarzowi możliwość uświadomienia pacjentki nie tylko w kwestiach związanych z planowaniem czy zapobieganiem ciąży, ale również rozmowy na temat ryzyka zarażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową.

Wszystko wszystkim, ale lekarze ginekolodzy zalecają, by pierwsza wizyta odbyła się najpóźniej między 17. a 18. rokiem życia pacjentki.

Przebieg wizyty
Ogólna zasada jest taka, że na rutynową wizytę u ginekologa umawiamy się mniej więcej tydzień po ostatniej menstruacji. Wizyta zaczyna się od rozmowy-wywiadu, bo lekarz przed badaniem musi zebrać kilka danych. Przede wszystkim musi poznać powód wizyty. Z pewnością zapyta też pacjentkę o datę wystąpienia pierwszej i ostatniej miesiączki, jak często występują krwawienia i czy są regularne oraz czy występują jakieś dolegliwości. Trzeba przygotować się na pytania o przebieg cyklu miesięcznego: ile dni trwa krwawienie, czy jest tendencja do plamienia przed i po menstruacji, czy występują inne dolegliwości w trakcie cyku — bóle, obrzmienia… Czasem lekarz zapyta też o przybliżony termin pierwszej miesiączki w życiu oraz o dotychczas przebyte operacje, poważne choroby i stosowane ostatnio leki. Ważnym elementem jest wywiad rodzinny w kierunku występowania nowotworów.

Teraz przyszła kolej na samo sedno: badanie na fotelu ginekologicznym. Tylko gwoli ścisłości przypominam, że tak jak zawsze, tak też przed wizytą kobieta powinna zadbać o higienę osobistą. Bezpośrednio przed badaniem trzeba też skorzystać z toalety, bo w trakcie badania lekarz będzie naciskać podbrzusze, co przy pełnym pęcherzu może być bolesne. W czasie badania lekarz będzie używać wziernika pochwowego: narzędzia, które służy do rozsunięcia ścian pochwy i dzięki któremu można obejrzeć szyjkę macicy. Samo badanie na fotelu służy przede wszystkim sprawdzeniu stanu pochwy i ujścia macicy. Jeśli kobieta poinformuje lekarza, że dotychczas nie współżyła, lekarz prawdopodobnie wykona jedynie badanie USG przez powłoki brzuszne, a także sprawdzi stan piersi.

Bardzo ważnym elementem badania ginekologicznego jest pobranie wymazu z szyjki macicy do cytologii. Lekarz lub położna pobiera go zawsze na samym początku badania za pomocą specjalnie przygotowanej do tego celu szczoteczki. Utrwala ją odczynnikami, a następnie przekazuje do laboratorium. Cytolog ogląda próbkę pod mikroskopem i szczegółowo ją opisuje. Każdy wynik zawiera informację, czy rozmaz nadaje się do oceny. Jeśli nie, badanie trzeba powtórzyć. Badanie jest zwykle zupełnie bezbolesne i kobieta nawet nie czuje momentu pobrania wymazu. A cytologia jest bardzo ważna: służy wczesnemu wykryciu zmian przednowotworowych, wywołanych przez wirusa HPV. Wprawdzie nie zapobiega powstawaniu raka szyjki macicy, ale jeśli jest regularnie wykonywana, pozwala na szybkie wykrycie zmian i skuteczne leczenie. By jednak wyniki były miarodajne, trzeba powstrzymać się od współżycia na 1-2 dni przed planowanym badaniem. Na 2-3 dni przed badaniem nie należy też stosować globulek dopochwowych ani wykonywać przepłukiwania (irygacji) pochwy.

Ważne, by pacjentka już na samym początku powiedziała, że to jej pierwsza wizyta. W razie blokady psychicznej wizyta może opierać się na samej rozmowie, podczas której zarówno lekarz, jak i pacjentka zadadzą ważne pytania i uzyskają niezbędne informacje.

Kwestie prawne
W przypadku pacjentek, które nie ukończyły 18. roku życia, w czasie badania konieczna jest obecność opiekuna prawnego, a także jego pisemna zgoda na wykonanie badania i — jeśli zapadnie taka decyzja — na stosowanie leków lub środków antykoncepcyjnych.

Mama swojej córki
Choć mamy XXI wiek, cykl menstruacyjny, antykoncepcja, ciąża, seks, choroby ginekologiczne — to tematy, które wciąż budzą skrępowanie i w pewnych kręgach wydają się podlegać tabu. Warto jednak zawczasu zadbać, by nastolatka ze swoimi pytaniami i brakiem wiedzy nie została sama — by zamiast szukać porad w sieci, miała jednak odwagę na rozmowę ze swoją mamą. No i każda mama, której córka wchodzi w okres dojrzewania, powinna chcieć i umieć porozmawiać z nią na ten temat. Jeśli czuje się skrępowana lub po prostu nie wie, co córce powiedzieć — też warto umówić się na wspólną rozmowę z ginekologiem.

Mnie akurat moja mama do ginekologa zabrała, gdy miałam lat 17, bo takie było zalecenie ze strony lekarza innej specjalności — chciał wykluczyć podłoże ginekologiczne choroby, którą u mnie podejrzewał. Przy czym zabrała mnie do lekarza, u którego sama regularnie bada się od wielu lat i którego z widzenia znałam, a i w jego gabinecie byłam przed własnym badaniem wiele razy. Miło było, a wręcz wesoło jak zawsze. Ze względu na podejrzenia ginekolog zmuszony został wykonać badanie USG dopochwowo, czym ja nie przejęłam się kompletnie i do dziś wszyscy wspominamy tamtą chwilę z wielkim rozbawieniem. Nie muszę mówić, że mama cały czas była ze mną, lekarz wykonał wszystkie swoje czynności z wielką delikatnością i jest naszym ginekologiem do dziś…!

Magdalena Maria Bukowiecka

Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDziewięć osób w szpitalach na obserwacji w związku z koranawirusem
Następny artykułŚcieki oczyszczane w zakładach NITRO-CHEM bez negatywnego wpływu na środowisko