Okres przedświąteczny był w tym roku dla całej Poczty wyjątkowo nerwowy – nie tylko ze względu na większą liczbę przesyłek. Pracownicy, których wynagrodzenia zasadnicze nie przekraczają często minimalnej krajowej, domagali się podwyżek i zmian w sposobie zarządzania spółką. Ostatecznie zarząd porozumiał się tylko z jednym związkiem – zaprzyjaźnioną z PiS “Solidarnością”. Pozostałe centrale propozycji nie zaakceptowały. Zakłada ona, że wynagrodzenia zasadnicze wzrosną od 1 stycznia o 250 złotych brutto, a od 1 lipca o kolejnych 50 złotych.
Do ostatniej chwili ważyły się też losy przedświątecznej premii. Dwa lata temu wszystkim pracownikom wypłacono 800 złotych brutto. W ubiegłym roku ze względu na trudną sytuację pandemiczną dodatku nie było. W tym zarząd zapowiadał, że świąteczne premie trafią do pracowników, ale tylko wtedy, gdy Poczta otrzyma pomoc finansową z tarczy antykryzysowej. Do dziś środki na konto spółki nie wpłynęły.
Uznano, że spółka nie będzie czekać na środki. Podpisano aneks do porozumienia i środki zostały wypłacone – informuje rzeczniczka Poczty Polskiej Justyna Siwek. Dodatek był w tym roku o 300 złotych niższy. Wynosił 500 brutto. Według zarządu jest powiązany z planowanymi od stycznia podwyżkami.
Potrzebne są szeroko rozumiane zmiany organizacyjne, ale to wszystko leży w rękach osób decyzyjnych, których spółka sobie pościągała. To się odbija na jakości zarządzania – przekonuje przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty Piotr Moniuszko. Zdaniem związkowców, kolejne dotacje rozwiązują tylko doraźne problemy, ale nie poprawiają perspektyw finansowych Poczty. W ostatnim czasie spółka otrzymała 190 mln dokapitalizowania. Środki mogą być przeznaczone jednak wyłącznie na rozwój, zakup sorterów paczkowych, ale nie na wyższe wynagrodzenia dla pracowników. Poprawy sytuacji finansowej zarząd upatruje w zmianie strategii spółki – przeniesienia środka ciężkości z dystrybucji listów na dostarczanie paczek.
Poczta Polska ma nadzieję na pozyskanie 300 mln złotych pomocy publicznej. Wniosek o jej udzielenie został przekazany Komisji Europejskiej pół roku temu i nadal nie spotkał się z odpowiedzią. Rozmowy w imieniu Ministerstwa Aktywów Państwowych i Poczty Polskiej prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Negocjacje utknęły na razie w martwym punkcie.
Poczta w najbliższym czasie planuje podnieść ceny za wysyłkę listów. Koszt nadania krajowego listu ekonomicznego wzrośnie o 30 groszy, a priorytetowego o 40 groszy. Spółka nie podaje jeszcze szacunkowych wyników finansowych za 2021 roku. W 2020 odnotowała 119 mln straty wobec 3 mln zysków w 2019 r.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS