Co dalej z podejrzanym o zabójstwo babki?

Podejrzany w sprawie zabójstwa babki, Marcin Z., przechodzi badania psychiatryczne. Od nich w największej mierze będzie zależało dalsze postępowanie w sprawie – informuje Prokurator Rejonowy w Pruszkowie Krzysztof Sakowski.

Marcin Z. został zatrzymany w 2020 roku jako podejrzany w sprawie zabójstwa matki. Wtedy sekcja zwłok zlecona przez prokuraturę wykazała, że przyczyną zgonu kobiety były m.in. rany cięte znajdujące się na głowie i przedramieniu. Dodatkowo okazało się, że kobieta na szyi miała ślady, które wskazywały, że mogła być duszona.

Mężczyzna nie przyznał się wówczas do zarzutu zabójstwa. Sąd w listopadzie 2022 roku wydał wyrok uniewinniający mężczyznę. Po wyjściu na wolność 33-latek zamieszkał ze swoją babcią. Został zatrzymany w sprawie jej zabójstwa, którego miał dokonać 13 grudnia.

15 grudnia Marcinowi Z. postawiono zarzut zabójstwa swojej 77-letniej babki. Mężczyzna uderzył starszą kobietę tępym narzędziem w okolice głowy, tułowia i rąk. Stwierdzono rozległe obrażenia wielonarządowe, liczne złamania twarzoczaszki. Mężczyzna także dusił kobietę, co skutkowało zgonem. Marcin Z. nie przyznał się do zarzucanego czynu. Wówczas zasądzono wobec niego areszt tymczasowy.

Aktualnie mężczyzna przechodzi badania ambulatoryjne w zakładzie psychiatrycznym. Od ich wyniku zależą dalsze kroki. Biegli psychiatrzy mogą stwierdzić, że badania te nie są wystarczające do określenia stanu podejrzanego i podejrzany może trafić na obserwację sądowo-psychiatryczną w szpitalu.

W tej chwili nie możemy powiązać procesów spraw zabójstwa matki i babki Marcina Z., ponieważ są one na różnych etapach postępowań – informuje Prokurator Krzysztof Sakowski. Jeżeli jednak zaskarżony wyrok w sprawie zabójstwa matki mężczyzny wróci do sądu pierwszej instancji, wówczas zaistnieje możliwość połączenia obu spraw. Na dziś jednak są to dwie odrębnie rozpatrywane sprawy – podkreśla Prokurator Sakowski i dodaje – Śledztwo w sprawie z 2022 roku jest w toku, zbierane są materiały dowodowe i przesłuchiwani świadkowie.

Marcinowi Z. grozi od 8 lat do dożywotniego pozbawienia wolności. Sprawa jest w toku, zatem będziemy Was jeszcze informować o jej dalszym przebiegu.

Zgłoś naruszenie/Błąd