– Spółka PKP Cargo nie ma prawa upaść i nie upadnie, jest zbyt ważna – zapewnił w środę minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Jak dodał, “firma może tylko wchodzić na dobre tory i każdy krok idzie w tym kierunku”. Przypomnijmy, że sprawa trudnej sytuacji PKP Cargo nabrała rozgłosu, gdy na początku lipca zarząd poinformował o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych, mających objąć aż do 30 proc. załogi.
– Biorąc pod uwagę skalę zwolnień, to wracają czasy na kolei, w których zarządy zastanawiają się, jak zapłacą następne pensje. Jeżeli jest taki problem, to znaczy, że część innych faktur jest niepopłacona. Więc firma jest pod ścianą – mówił w TOK FM dr hab. Michał Wolański z Instytutu Infrastruktury Transportu i Mobilności Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Dlaczego PKP Cargo jest w kryzysie?
PKP Cargo chce także jednostronnie zerwać zbiorowy układ pracy. – Czasami robi się takie rzeczy, że doprowadza się firmę pod ścianę po to, żeby pewne sytuacje uzdrowić. Znam takie firmy transportowe, które są zarządzane wywoływaniem kryzysów, bo taki kryzys oczyszcza. Nie wiem, czy to ten przypadek, ale stosuje się takie katharsis biznesowe – wskazał rozmówca Agnieszki Lichnerowicz.
Ekspert tłumaczył w “Światopodglądzie”, że spółka jest w kryzysie, bo w Polsce kolej towarowa jest zdominowana przez przewozy węgla i kruszyw. – I w tym momencie tego węgla wozi się znacznie mniej. Bo po wybuchu wojny w Ukrainie wprowadziliśmy embargo na rosyjski węgiel i zaczęliśmy go zastępować innymi surowcami energetycznymi, zwłaszcza gazem. Przewozów kruszyw też jest mało, ponieważ mniej jest dużych inwestycji budowlanych – wyjaśnił.
Co ważne, PKP Cargo nie jest przy tym już dominującym przewoźnikiem na rynku kolejowym. – Różnych firm jest dużo i one konkurują między sobą. W sytuacji, kiedy ładunków jest mało, mniejsze, zwinniejsze firmy bez tak dużych kosztów administracyjnych, są sprytniejsze, tańsze i PKP Cargo ma problem – opisywał.
“PKP Cargo może upaść”
– Czy jest szansa na odwrócenie losu PKP Cargo, jeśli tam pójdzie ktoś, kto będzie miał pomysł i siłę przebicia, żeby zorganizować pieniądze na inwestycje? – pytała Agnieszka Lichnerowicz.
– Nie wiem tego, bo musiałbym pewnie posiedzieć w fotelu zarządu PKP Cargo z miesiąc, żebym potrafił odpowiedzieć na takie pytanie. A zdecydowanie bym tego nie chciał robić, bo myślę, że wyłysiałbym zupełnie. Także tego nie wiem, natomiast trzeba sobie powiedzieć szczerze, może bez PKP Cargo poradzimy sobie lepiej – ocenił dr hab. Michał Wolański.
Jak więc traktować deklaracje ministra, który zapewnia, że firma nie upadnie? – Prawo jest takie, że rzeczywiście są spółki, które nie mogą upaść. PKP Cargo, z tego, co się orientuję, do nich nie należy. Może upaść – wskazał ekspert.
Gość TOK FM przyznał, że wątpi w to, iż spółkę można wyprowadzić na dobre tory. – Oczywiście oby się udało, bo szkoda ludzi, którzy tam pracują tyle lat. Natomiast bardzo potrzeba w Polsce kolejarzy. Inne spółki PKP mają mnóstwo wakatów, chętnie tych ludzi przyjmują. Będą powstawały nowe spółki. Być może kontrolowany upadek jest dobrym rozwiązaniem – podsumował ekspert z SGH.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS