A A+ A++
Tak ma wyglądać ostrowski aquapark – wizualizacja / fot. umostrow.pl

Kredyt nie jest zagrożony, umowa będzie renegocjowana, a miasto stara się dodatkowo o pieniądze z ministerstwa sportu. Sporo dzieje się w sprawie aquaparku, który miał powstać w Ostrowie Wielkopolskim, ale w przetargu nie zgłosiła się żadna firma. Władze miasta jednak nie ustają w staraniach, by obiekt został wybudowany.

Wracamy do sprawy unieważnionego przetargu na budowę aquaparku w Ostrowie Wielkopolskim. W ramach konkursu ofert nie zgłosiła się żadna firma. Pojawiły się natomiast podejrzenia, że może to mieć związek z szalejącą inflacją oraz utrudnieniami dotyczącymi łańcuchów dostaw, co może być konsekwencją wojny Rosji w Ukrainie.

Odłożenie inwestycji na pewien czas i ogłoszenie drugiego przetargu to jedno. Kolejna sprawa to zobowiązania dotyczące umowy kredytowej zawartej z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Pieniądze z tej instytucji mają w dużym stopniu pomóc w pokryciu kosztów budowy. – Mamy wstępne zapewnienie, że dojdzie do zmiany terminu wykorzystania tego kredytu. Bankowi Gospodarstwa Krajowego także zależy na tym, żeby być finansującym tą ważną dla nas  publiczną inwestycję – zapewnia Mikołaj Kostka, wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego.

Wstępnie oszacowano, że budowa aquaparku może wynieść nawet ok. 70-80 mln zł. Nie wiadomo jednak, ile w rzeczywistości pieniędzy pochłonie ta inwestycja, ponieważ nie wypłynęła żadna oferta. Mimo rosnących cen, miasto pozostaje przy aktualnym projekcie i nie zamierza w niego ingerować próbując zmniejszyć zakres prac. – Nie chcielibyśmy budować czegoś, co nie będzie miało wartości. Chcemy budować coś mądrego. Coś, co będzie atrakcyjne i spotka się z dużym zainteresowaniem ze strony mieszkańców. Ten projekt jest projektem optymalnym i spójnym. Nie wyobrażamy sobie, żeby wyłączyć jakiś element dodaje.

Jak zdradził w rozmowie z Telewizją Proart, miasto stara się pozyskać dotację m.in. z Ministerstwa Sportu i Turystyki w wysokości ok. 3 mln zł. – Te pieniądze można pozyskać tylko na baseny sportowe, więc wyłączając tę część z projektu, pozbylibyśmy się szansy na uzyskanie bezzwrotnego dofinansowania z tego resortu – zaznacza wiceprezydent.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKryptowaluty zamiast emerytury. Milenialsi stawiają na bitcoina
Następny artykułWikipedysta opisał zbrodnie reżimu Łukaszenki. Skazano go na 2 lata