Polski Instytut Ekonomiczny spodziewa się szybszego niż w październiku wzrostu cen w nadchodzących miesiącach. W ocenie analityków w grudniu CPI przekroczy 7 proc., a w przyszłym roku inflacja wyhamuje w niewielkim stopniu. Będzie to m.in. konsekwencja wzrostu cen energii – dodali.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Koniec inflacji? Jednoznaczna odpowiedź. „Gdybyśmy mieli deflację w momencie wychodzenia z recesji, byłoby to bardzo niebezpieczne”
Jak poinformował w piątek Główny Urząd Statystyczny we wstępnym szacunku, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku wzrosły o 6,8 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,0 proc.
Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes szacowali, że ceny towarów i usług w październiku wzrosły rdr o 6,4 proc., a mdm wzrosły o 0,6 proc.
Analitycy PIE zwrócili uwagę, że inflacja w październiku wzrosła zauważalnie po raz kolejny.
To kolejny miesiąc rekordowej inflacji
— skomentowali.
Podkreślili, że wynik zauważalnie przekroczył medianę rynkowych prognoz, mówiącą o wzroście na poziomie 6,5 proc.
Szacujemy, że inflacja bazowa wzrosła do 4,6 proc. – powodem może być m.in. wzrost cen komunikacji oraz usług zdrowotnych
— wskazali eksperci.
Zaznaczyli, że dynamika cen energii wzrosła do 10,2 proc. rdr ze względu na podwyżkę taryfy gazowej i wzrost kosztów w ciepłownictwie.
PIE prognozuje „jeszcze szybszy wzrost cen w nadchodzących miesiącach – w grudniu CPI przekroczy 7 proc., a w przyszłym roku inflacja wyhamuje jedynie w niewielkim stopniu”. Zdaniem analityków będzie to m.in. konsekwencja wzrostu cen energii.
Niedobory gazu oraz wzrost cen uprawnień do emisji CO2 skutkować będą wysokimi podwyżkami taryf na energię elektryczną i gaz
— dodali.
Ocenili, że wzrosną też koszty ogrzewania domów.
Według szacunków PIE „łącznie koszt nośników energii będzie o ponad 12 proc. wyższy w 2022 r.”.
Jedynym pocieszeniem jest względna stabilizacja cen ropy
— stwierdzili.
Większe szanse na spadki cen
Zwrócili uwagę, że bieżące prognozy wskazują większe szanse na spadki cen. W konsekwencji ceny paliw zaczną hamować. W ocenie PIE, dynamika obniży się do zera pod koniec 2022 r.
Analitycy stwierdzili, że wyższe ceny energii będą miały konsekwencje dla produkcji żywności – dynamiczny wzrost cen gazu na rynkach globalnych oznacza wyższy koszt produkcji nawozów.
W konsekwencji wzrośnie także koszt produktów spożywczych – prognozujemy, że w pierwszym półroczu 2022 roku wzrost cen żywności będzie przekraczać 6-7 proc. rdr.
— wskazali.
Dodali, że także inflacja bazowa w 2022 r. będzie oscylować wokół 3,5 proc.
Obecnie ceny ponad połowy towarów i usług rosną w tempie wyższym niż górna granica celu NBP
— zwrócili uwagę.
Zdaniem ekspertów taki stan utrzyma się także w kolejnych kwartałach z uwagi na niedobory pracowników.
Nawet 30 proc. przedsiębiorstw usługowych deklaruje trudności ze znalezieniem pracowników
— przypomnieli.
W efekcie coraz więcej firm wskazuje na żądania podwyżek – według Szybkiego Monitoringu NBP odsetek ten wzrósł do poziomów sprzed pandemii.
Inflacja utrzyma się powyżej 5 proc. w 2022 r. W 2023 r. wciąż będzie przekraczać 3,5 proc., czyli górną granicę celu inflacyjnego NBP
— ocenił PIE.
„Dynamika cen zaskoczeniem w Polsce i na świecie”
Należy zakładać szczyt inflacji CPI na poziomie ok. 7-8 proc. na przełomie I-II kw. 2022 r., co powinno przekładać się na szybszy wzrost stóp procentowych – przekazał w piątek w mediach społecznościowych prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
W piątek Główny Urząd Statystyczny podał w szacunku flash, że inflacja CPI w październiku wyniosła 6,8 proc. rdr.
Wzrost inflacji przy wyjściu z pandemii można było oczekiwać. Jednak dynamika cen (CPI i PPI) jest zaskoczeniem w Polsce i na świecie. Dodając skok cen energii, należy zakładać szczyt inflacji na przełomie 1-2 kw 2022 na ok 7-8 proc., co powinno przekładać się na szybszy wzrost stóp procentowych
— napisał na Twitterze Borys.
Wzrost ponad oczekiwania
Skala wzrostu cen nośników energii zdecydowanie przekroczyła nasze oczekiwania – przyznaje ekonomista Pekao SA Adam Antoniak komentując dane GUS o inflacji. Zaznaczył, że nadchodzące miesiące upłyną pod znakiem inflacji na poziomach nie widzianych od dwóch dekad.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek we wstępnym szacunku, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku wzrosły o 6,8 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,0 proc.
Spodziewaliśmy się silnego wzrostu cen energii, jednak o ile wzrost cen paliw okazał się nieznacznie niższy od naszych szacunków (wyniósł 3,1 proc. m/m), to skala wzrostów cen nośników energii zdecydowanie przekroczyła nasze oczekiwania (3,0 proc. m/m). Szacujemy, że podwyżka cen gazu, która weszła w życie w październiku odpowiada za ok. 0,7-0,8 pkt proc. wzrostu kosztów nośników energii w porównaniu do września. Na pozostałą część wzrostu kosztów nośników energii składają się rosnące koszty ogrzewania domów i mieszkań (opał, ciepło)
— podał Antoniak w komentarzu.
Według niego rosnące ceny nośników energii szybko przełożyły się na wzrost cen detalicznych w tej kategorii. Ekonomista zauważył, że nieco wyższy od prognoz banku okazał się także wzrost cen żywności, a dane resortu rolnictwa sugerują, że jest on stosunkowo szeroko rozlany i nabiera tempa.
Nadchodzące miesiące upłyną pod znakiem inflacji na poziomach nie widzianych od dwóch dekad. Ceny paliw są obecnie o 33,9 proc. wyższe niż przed rokiem, a ceny nośników energii o 10,2 proc. droższe w porównaniu do października 2020 r. Z dwucyfrowym tempem wzrostu tej drugiej kategorii należy się także liczyć w roku przyszłym. Stopniowego spadku inflacji oczekujemy dopiero w drugiej połowie roku, ale rośnie ryzyko, że wyższa inflacja może się zadomowić na dłużej
— uważa przedstawiciel Pekao SA.
Dodał, że presja inflacyjna pozostaje wysoka, a szeroko zakrojona skala wzrostów cen (dotyczy wielu składowych koszyka CPI) rodzi ryzyko utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie.
Ekonomista zwrócił uwagę, że wyraźnie rosną także oczekiwania inflacyjne przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. W reakcji na te zagrożenia RPP podniosła w październiku stopę referencyjną o 40 pb.
Biorąc pod uwagę skalę wzrostów cen i perspektywy coraz dłuższego utrzymywania się inflacji na wysokim poziomie, Rada zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp procentowych już w przyszłym tygodniu. Zakładamy, że główna stopa wzrośnie o 50 pb
— poinformował Antoniak.
Zastrzegł, że dynamika rozwoju wypadków jest wysoka i NBP będzie kontynuował cykl zacieśniania polityki pieniężnej.
Wskazanie na poziom neutralny zdaniem RPP (1,50 proc.) nie jest przypadkiem i Rada będzie chciała do niego wrócić szybko (na początku przyszłego roku). To jednak nie będzie naszym zdaniem koniec cyklu i stopa docelowa ukształtuje się wyraźnie wyżej
— podsumował.
mly/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS