Zostawmy jałową dyskusję o tym, czy program 500 plus jest potrzebny, czy spełnia swoją rolę i czy budżet państwa stać na tak potężny, stały wydatek. Dyskusję jałową, gdyż na rok przed wyborami żadna poważna partia polityczna nie zabierze elektoratowi pieniędzy socjalnych, a wręcz zapowie dodatkowe transfery.
Kupowanie wyborców świetnie się sprawdza w polskiej demokracji. A los oponentów, a nawet sceptyków kończy się marnie. Przekonał się o tym poseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Lenz, który głosił, że jedną z recept na galopująca inflację powinno być zawieszenie, przesunięcie w czasie, wypłat dodatkowych emerytur.
Niby nic, a reakcja partyjnych liderów była natychmiastowa i stanowcza. Z takimi pomysłami Tomasz Lenz pewnie nie znajdzie miejsca na listach wyborczych. To taka kara indywidualna i przestroga dla śmiałków, którzy naruszą mało twórczą dewizę: nic z tego co zostało dane nie będzie odebrane.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS