A A+ A++

W kolejnym odcinku z serii Trochę Techniki sprawdzam, ile faktycznie daje mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu w nowym Focusie ST.

Ford Focus był pierwszym kompaktem, który pokazał światu, że nie trzeba dodawać S czy GTI do nazwy, żeby samochód dobrze się prowadził. W 1998 roku wystarczyło zastosować zawieszenie wielowahaczowe na tylnej osi. Dzisiaj to już nie takie proste, ale Ford nadal dba o to, by Focus był samochodem dla kierowcy, niezależnie od wersji.

W czwartej generacji Focusa pojawił się system typu Torque Vectoring Control, który ma imitować działanie mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu. Ale mamy też na planie Focusa ST z systemem eLSD, który jest prawdziwą, choć nie typowo mechaniczną, szperą. 

Jak duże mogą być różnice w działaniu pomiędzy tymi dwoma systemami i o ile szybszy w zakrętach może być dzięki temu hot hatch? W tym odcinku szukamy odpowiedzi.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBarcelona. Złodziej nagrany podczas relacji na żywo. Został zatrzymany przez policję
Następny artykułHubert Hurkacz – John Isner. SKRÓT. WIDEO (Polsat Sport)