Już pod koniec 2020 roku informowaliśmy o dramatycznej sytuacji panującej w Mazowieckim Szpitalem Specjalistycznym w Radomiu. Karetki pogotowia musiały czekać przed lecznicą z chorymi w środku nawet po kilka godzin. Rzeczniczka Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Elżbieta Cieślak mówiła wówczas, że sytuacja stanowiła poważny problem dla pogotowia. Karetki, zamiast służyć innym chorym, stały w kolejce.
Szefostwo i lekarze lecznicy alarmowali, że placówka była przeciążona. Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł stwierdził jednak, że to zła organizacja pracy w lecznicy jest powodem tak trudnej sytuacji.
Wołanie zarządu szpitala o pomoc to szukanie winnych poza szpitalem i próba odwrócenia uwagi od problemów wewnętrznych – mówił jeszcze w lutym Radziwił.
Nowe światło na sprawę rzuciła właśnie zakończona kontrola Urzędu Wojewódzkiego.
Według instytucji w szpitalu zabrakło precyzyjnych zasad dotyczących tego, ile czasu maksymalnie pacjenci mogą spędzać na szpitalnym oddziale ratunkowym. Przez to zdarzało się, że niektórzy pacjenci spędzali tam ponad dobę. Opóźniało się wówczas przyjmowanie innych chorych.
Kolejki karetek to też, w ocenie kontrolujących, efekt zbyt długiej procedury testowania w kierunku koronawirusa nowych pacjentów w ambulansach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS