Kiedy cmentarz w Markach zapełnił się grobami, tamtejsza parafia się nie zatrzymała i zaczęła grzebać ludzi na terenie Warszawy.
– Cmentarz, pomimo wszelkich świętości, to także biznes. Każdy, kto prowadzi firmę, wie, że podlega kontroli i musi pilnować wszystkiego, żeby nie złamać przepisów. Tymczasem, tutejsza parafia zarabia na pochówku na ziemi, do której nie ma prawa i za którą nie płaci ani grosza. Straty finansowe, jakie za to ponosimy, mogą być ogromne – oburza się Waldemar Kamiński, radny dzielnicy Białołęka (Zieloni KO), gdy przechodzimy między grobami.
Tylko w ostatnich latach, na cmentarzu pochowano kilka znanych osobistości. Leży tu profesor fizyki Józef Jaroń, powstaniec warszawski Jerzy Mieciński i prezes klubu Znicz Pruszków Jacek Ochman. Radny Kamiński twierdzi jednak, że obecnie, cmentarz rozbudowuje się w sposób nielegalny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS