A A+ A++
Fot. UFC

Claudia Gadelha wypadła z nadchodzącej walki z Yan Xiaonan na gali UFC 253. Powodem wycofania się Brazylijki jest kontuzja kolana.

Walka Claudii Gadelha z Yan Xiaonan miała odbyć się 26 września na gali UFC 253 w Las Vegas z udziałem Israela Adesanya i Paulo Costy w walce wieczoru o tytuł wagi średniej.

Claudia Gadelha (18-4) przyleciała już do Vegas i zameldowała się w UFC Performance Institute, gdzie miała sprawdzaną kontuzję. Niestety potwierdzono, że nie będzie mogła walczyć na nadchodzącej karcie. Była pretendentka do tytułu ma za sobą dwie wygrane walki z Randą Markos i Angelą Hill. Ostatnią porażkę poniosła w walce z Niną Ansaroff w 2018 roku.

To nie pierwszy raz, kiedy uraz kolana Gadelhy jest przyczyną jej problemów. Brazylijka musiała udać się na operację w czerwcu 2018 roku, aby naprawić uraz więzadła LCL w prawym kolanie, która odbyła się przed walką z Carlą Esparzą na UFC 255, którą wygrała przez decyzję.

Mówiono o potencjalnym rewanżu pomiędzy Gadelhą i Esparzą, ale UFC zdecydowało się pójść w innym kierunku, ponieważ Esparza został zestawiona z Mariną Rodriguez, a Gadelha przeciwko Xiaonan. Nie wiadomo, kiedy Claudia Gadelha będzie mogła wrócić do Oktagonu i stoczyć kolejną walkę.

Tymczasem Yan Xiaonan ma nadzieję, że UFC znajdzie dla niej nową rywalkę w ostatniej chwili. Zawodniczka z Chin posiada rekord (12-1) i jest numerem #10 w rankingu wagi słomkowej UFC. Do UFC dołączyła w 2017 roku, pokonując Kailin Curran. W swojej ostatniej walce pokonała przez jednogłośną decyzję byłą pretendentkę do tytułu, Karolinę Kowalkiewicz.

Na tej samej karcie Dominick Reyes i Jan Błachowicz stoczą pojedynek o tytuł mistrza wagi półciężkiej. Będzie to walka o zwakowany tytuł przez dotychczasowego wieloletniego mistrza Jona Jonesa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMIELEC. „Antek” jak nowy
Następny artykułCzesław Śpiewa przedstawia nagranie z czasów pandemii: “Z miłości”