A A+ A++

Trwa drugi dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W wielu miejscach kraju wojska ukraińskie odpierają ataki agresorów. W tym samym czasie w największych miastach praktycznie cały czas słychać eksplozje, a wielu Ukraińców ewakuowało się do schronów lub szuka ratunku zmierzając na zachód.

Pan Andrzej, mieszkaniec Kijowa, który znajduje się obecnie we Lwowie w rozmowie z Radiem Kielce podkreśla, że sytuacja w zachodniej części kraju jest w miarę stabilna. Od początku inwazji ataki Rosjan skupiały się głównie na lotniskach.

– Przez ostatnie kilkanaście godzin przybyło bardzo dużo osób uciekających przed wojną. Na granicy polsko-ukraińskiej stoją setki Ukraińców, w dużej mierze kobiet i małych dzieci, które czekają na przejściu granicznym od przynajmniej 12 godzin, a nawet i dłużej do doby. Od strony ukraińskiej nie da się podjechać do granicy. Kolejka samochodów ma ok. 20 km. Spora część ludzi potrzebuje pomocy. I my też prosimy, by polskie służby nam pomogły – relacjonuje.

– Z tego co wiem, tylko dzisiaj armia rosyjska straciła 1 tys. żołnierzy – stwierdza i dodaje, że najtrudniejsza sytuacja panuje w Kijowie i na południu kraju gdzie trwają najcięższe walki.

Straż Graniczna podaje, że tylko minionej doby na granicy z Ukrainą odprawiono ponad 38 tys. podróżnych, w tym w kierunku wjazdowym do Polski granicę przekroczyło 29 tys. osób.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMinister finansów Niemiec: Jesteśmy otwarci na wykluczenie Rosji z systemu SWIFT
Następny artykułPAMAPOL S.A.: Zawarcie listu intencyjnego dotyczącego wypracowania warunków współpracy