Jasiek ma pięć lat. Rozwija się prawidłowo i nic mu nie dolega, poza jednym – gdy tylko wsiada do samochodu lub autobusu, ma nudności i wymiotuje. Rodzice starają się nie wozić chłopca, ale czasem trzeba pojechać z nim do lekarza lub dziadków.
Choroba lokomocyjna, na którą cierpi Jasiek, nie stanowi co prawda zagrożenia życia ani zdrowia, ale bywa niezwykle uciążliwa. Nawet niewielkie turbulencje w samolocie, nagły zakręt na drodze czy lekka bryza na morzu mogą zamienić przyjemność podróżowania w koszmar. – Na szczęście u większości osób dolegliwości mijają tuż po wyjściu z samochodu czy pociągu, ale niektóre odczuwają mdłości jeszcze godzinę lub dwie po zakończeniu podróży – mówi dr Paweł Grzesiowski, adiunkt w Szkole Zdrowia Publicznego, prezes Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS