A A+ A++
Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, archiwum

Komunikacja miejska – wykolejenia i awarie tramwajów, a jak stanie jeden, to reszta musi kursować objazdami i generalnie robi się bajzel. To notoryczne. Autobusy kursują zbyt rzadko i zazwyczaj zbyt długimi trasami, a w ogóle to utykają w korkach i nie docierają na przystanki na czas

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. archiwum)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, Adobe Stock

Plaga szczurów – w kwietniu Wrocław wprowadził oficjalną strefę zagrożoną szczurami i specjalne zasady postępowania na jej terenie. Trudno oszacować, ile szczurów jest w mieście, ale mówi się, że z całą pewnością więcej niż mieszkańców

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. Adobe Stock)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, archiwum

Korki – we Wrocławiu, jak na rosnącą ilość mieszkańców i samochodów, mamy za mało dróg albo zbyt wąskie. W godzinach szczytu dojazd z obrzeży miasta do centrum i z powrotem to gehenna. Mieszkańcy, którzy mają do wyboru
zawodną komunikację miejską, tracą w korkach zdecydowanie zbyt dużo czasu

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. archiwum)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, Magda Pasiewicz

Smog – we Wrocławiu w sezonie grzewczym nie mamy czystego powietrza. Czasem trafiamy nawet na pierwsze miejsca ogólnoświatowych rankingów miast z największym smogiem. Dni, w których magistrat ostrzega przed wyjściem z domu lub zbyt długim przebywaniem w plenerze, jest zdecydowanie zbyt dużo

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. Magda Pasiewicz)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, archiwum

Śląsk Wrocław – klub piłkarski utrzymywany z pieniędzy podatników, który grą zachwyca niezmiernie rzadko. Nakłady finansowe duże, a wyniki marne, tak samo jak frekwencja na meczach we Wrocławiu

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. archiwum)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, Magda Pasiewicz

Prezydent Jacek Sutryk – znany wrocławianiom, a od niedawna w całej Polsce, z niezbyt miłego usposobienia i niedającego się przykryć ocieplanym wizerunkiem problemu z obywatelskim podejściem do zarządzania miastem. Zdarza się, że w komentarzach na Facebooku odnosi się do mieszkańców butnie, a za krytyczne wypowiedzi na swoim profilu blokuje internautów

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. Magda Pasiewicz)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, Jakub Jurek

Dziurawe ulice – chcesz dbać o zawieszenie swojego samochodu? We Wrocławiu będzie trudno. Robotnicza, Powstańców Śląskich, Poznańska, Maślicka – to tylko niektóre z wrocławskich ulic, których stan woła o pomstę do nieba. Problemem jest też pękająca nawierzchnia przy torowiskach

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. Jakub Jurek)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, Jakub Jurek

Dużo remontów drogowych na raz – wrocławski magistrat, planując realizację inwestycji na ulicach i mostach, zdecydowanie zbyt słabo bierze pod uwagę ryzyko paraliżu komunikacyjnego, jaki wywołuje rozpoczynanie kilku remontów na raz. Frustracja mieszkańców w korkach sięga zenitu

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. Jakub Jurek)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, Łukasz Rajchert

Betonoza – we Wrocławiu mamy co najmniej dwa miejsca betonowej grozy: plac Wolności i plac Nowy Targ. Przestrzenie publiczne, które mogłyby przyciągać mieszkańców zielenią, straszą, zwłaszcza przy wysokich temperaturach

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. Łukasz Rajchert)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, archiwum

Niekoszona trawa przy ulicach i na miejskich terenach zielonych – ekologia ekologią, ale jeśli wysokie trawy ograniczają widoczność na drodze albo schną, to zaczyna się problem. We Wrocławiu mamy go w wielu miejscach

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. archiwum)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, Izabela Duchnowska

Bałagan na podwórkach, także na zabytkowym Starym Mieście – śmieci nie mieszczą się w kontenerach, biegają szczury, ludzie wyrzucają meble i materace gdzie popadnie. Spora ilość podwórek wymaga rewitalizacji

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. Izabela Duchnowska)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, pixabay

Jedno z najdroższych zoo w Polsce i okolicach – Wrocławski Ogród Zoologiczny miażdży cenami biletów wstępu (70 zł za dorosłego, 60 zł za dziecko), a kiedy dodamy do tego koszty parkingu, dodatkowych atrakcji i przekąsek, wyjście z rodziną do zoo okazuje się poważną inwestycją

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. pixabay)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, Adobe Stock

Patodeweloperka – niektóre bloki mieszkalne powstają tak blisko siebie, że można oglądać, czy sąsiad ma na obiad mielone czy schabowego, wokół brak niezbędnej infrastruktury albo mieszkania i ogródki mają przedziwne układy. A ceny za metr kwadratowy rosną w zastraszającym tempie: średnio to już kilkanaście tysięcy złotych

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. Adobe Stock)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, mgo

Stadion Wrocław od ponad 10 lat wygląda jak rolka papieru toaletowego, i to nie takiego premium, ale bardziej tego szarego. Od listopada 2021 roku obiekt ma nowego sponsora i nazywa się też niezbyt porywająco: Tarczyński Arena

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. mgo)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, materiały prasowe

Nasz jedyny do tej pory wieżowiec ma kształt… no właśnie. Widnieje z daleka z różnych punktów nie tylko miasta, ale też regionu

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. materiały prasowe)

Ciemne strony Wrocławia. Oto nasze największe porażki, Jakub Jurek

Koszmarki architektoniczne – oj, mamy trochę nadbudówek na zabytkach, gdzie aż trudno uwierzyć, że ktoś wydał na to zgodę. Na zdjęciu przebudowa zabytkowej szkoły na apartamenty, ulica Drobnera

Zobacz następne powody do wstydu na kolejnych zdjęciach (Fot. Jakub Jurek)

Niszczejące zabytki, których nikt nie ratuje – na zdjęciu miejska kamienica, stojąca przy ulicy Czajkowskiego. Inne na przykład doznają tajemniczych pożarów – tak było m.in. w przypadku przędzalni przy ulicy Stabłowickiej i folwarku na Wojszycach, przy ulicy Pawiej 30, który ostatnio płonął dwa razy – w marcu i teraz, 12 czerwca (Fot. UM Wrocław)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUbisoft poszedł w jakość – podsumowanie Ubisoft Forward
Następny artykułSąsiedzi Stochów nie kłamali. Ojciec Kamila przekazał niespodziewane wieści o synowej