A A+ A++

Wczorajsza sesja na rynku ropy naftowej przyniosła sporo nerwowości. Przez pierwszą część dnia notowania ropy naftowej znajdowały się pod presją podaży – po to, by w końcówce sesji dynamicznie nadrobić ten spadek i zakończyć cały dzień na delikatnym plusie. Tym samym, ceny ropy naftowej nadal nie wyrwały się z trwającej już od dwóch tygodni konsolidacji. Negatywnym akcentem podczas wczorajszej sesji był raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE – International Energy Agency, IEA), w którym instytucja ta obniżyła prognozy wzrostu popytu na ropę naftową na świecie w 2024 roku.

Według MAE, w tym roku wzrost globalnego popytu na ropę ma wynieść 1,1 mln baryłek dziennie, co oznacza spadek o 140 tys. baryłek dziennie w porównaniu do poprzedniej prognozy. Są to także wyraźnie niższe szacunki niż te, które jeszcze dzień wcześniej przedstawiał kartel OPEC, szacujący tegoroczny wzrost popytu na 2,25 mln baryłek dziennie. MAE tłumaczy swoje wyliczenia oczekiwaniami słabego popytu w krajach rozwiniętych należących do OECD.

W kontrze do raportu MAE stały wczoraj informacje zawarte w raporcie Departamentu Energii USA, dotyczącym zapasów paliw w USA. Departament podał bowiem, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 2,51 mln baryłek. Jednocześnie, spadły zapasy benzyny i destylatów, co okazało się pozytywnym zaskoczeniem. Dane te mogą sugerować, że bieżący popyt na paliwa w USA nieco odżył – może to być już sygnał budzącego się sezonowego popytu, powiązanego z letnimi wyjazdami.

Raport departamentu pomógł wczoraj notowaniom ropy naftowej nadrobić zniżki z wcześniejszych godzin. Nie zmienia to jednak faktu, że notowania ropy mają trudności z powrotem do trwałych zwyżek i bez mocnego fundamentalnego impulsu będzie to trudne.

ZŁOTO

Dane dot. inflacji wsparciem dla cen złota.

W tym tygodniu na rynku złota przeważa strona popytowa. O ile początek tygodnia upływał na tym rynku pod znakiem wyczekiwania na dane dot. inflacji w USA, to obecnie wiadomo już, że dane te okazały się wsparciem dla notowań złota i pozostałych metali szlachetnych.

Relatywnie niski wczorajszy odczyt inflacji konsumenckiej w Stanach Zjednoczonych rozbudził bowiem na nowo nadzieje na obniżki stóp procentowych w USA w przewidywalnej przyszłości. Wcześniej inflacja utrzymywała się na rozczarowująco podwyższonym poziomie, co budziło obawy o to, że Fed w ogóle zaniecha tegorocznej obniżki, a nawet może rozważyć podwyżkę.

Obecnie jednak na rynek powróciły oczekiwania obniżki stóp jesienią br. To nieco później niż zakładano jeszcze na początku roku, ale i tak zapowiedzi cyklu łagodzenia polityki monetarnej w USA negatywnie wpływają na wartość dolara i pozytywnie przekładają się na ceny złota.

Obecnie notowania złota zbliżają się już do poziomu 2400 USD za uncję, a to już jest niedaleko historycznych maksimów cen złota, osiągniętych w połowie kwietnia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmiażdżona kabina po zderzeniu z ciężarówką. Kolizja na trasie Brzeziny-Głuszyna [FOTO]
Następny artykułTK nie zostawił suchej nitki na rozporządzeniu Bodnara!