A A+ A++

Data dodania: 2021-11-12 (10:24)
Komentarz surowcowy DM BOŚ

Na rynku ropy naftowej kończy się kolejny nerwowy tydzień, przynoszący dynamiczne zmiany nastrojów: od euforii inwestorów na początku tygodnia do istotnych przecen w jego drugiej połowie. Cena ropy naftowej WTI porusza się jednak nadal w okolicach 81 USD za baryłkę, a cena ropy Brent oscyluje w rejonie 82 USD za baryłkę – a więc nadal notowania ropy nie oddaliły się istotnie od tegorocznych maksimów. Niemniej, negatywne informacje na rynku ropy naftowej przestawił w czwartek kartel OPEC.

Instytucja ta w swoim miesięcznym raporcie analitycznym obniżyła bowiem prognozy globalnego popytu na ropę naftową w IV kwartale bieżącego roku. Obecnie kartel ocenia, że w tym kwartale popyt na ropę na świecie znajdzie się na poziomie 99,49 mln baryłek dziennie, co jest wynikiem o 330 tys. baryłek dziennie niższym niż podano w poprzedniej prognozie. Oczywiście jednocześnie, spadły prognozy popytu dla całego 2021 roku.

OPEC tłumaczy tę rewizję prosto – popyt ma być niższy ze względu na obserwowane obecnie wysokie ceny ropy naftowej. Według kartelu, globalny popyt na ropę naftową sięgnie bariery 100 mln baryłek dziennie dopiero w III kwartale 2022 roku, czyli później niż dotychczas zakładano (miała to być połowa przyszłego roku).

Dodatkowo, OPEC prognozuje szybszy niż dotychczas wzrost produkcji ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie, kartel potwierdził zamiar stopniowego zwiększania wydobycia ropy w krajach członkowskich OPEC, aczkolwiek przyznaje, że niektóre państwa miały trudności w osiągnięciu swoich limitów.

Wszystkie powyższe informacje tworzą obraz, który dla strony popytowej na rynku ropy jest mało korzystny. Notowania ropy mogą znaleźć się pod wyraźniejszą presją podaży w obliczu coraz większej produkcji oraz stłumionego popytu na ropę.

ZŁOTO

Cena złota najwyżej od pięciu miesięcy.

Notowania złota w ostatnich tygodniach rosną, a strona popytowa szczególną siłę pokazała w drugiej połowie poprzedniego tygodnia oraz w bieżącym tygodniu. Ostatnie kilka dni to dla złota czas nieprzerwanych zwyżek – złoto ma za sobą sześć wzrostowych sesji z kolei, które doprowadziły notowania kruszcu do okolic 1860 USD za uncję. To najwyższe poziomy notowań złota od połowy czerwca bieżącego roku, a więc od pięciu miesięcy. Dzisiaj rano cena złota delikatnie spada, jednak i tak porusza się blisko wypracowanych kilkumiesięcznych szczytów.

O ile w poprzednim tygodniu impulsem do zwyżek cen złota okazało się stonowane podejście Rezerwy Federalnej do zacieśniania polityki monetarnej, to w tym tygodniu najmocniejszy pozytywny wpływ na ceny kruszcu miały środowe dane dotyczące inflacji w Stanach Zjednoczonych. Październikowy odczyt inflacji CPI znalazł się na najwyższym poziomie od ponad 30 lat, co dla wielu inwestorów było argumentem przekonującym ich do uzupełnienia swojego portfela o złoto.

Złoto tradycyjnie uznawane jest za metal zabezpieczający kapitał przed inflacją, aczkolwiek warto pamiętać, że w ostatnich miesiącach pełniło ono tę rolę wyjątkowo słabo (na co wpływała m.in. konkurencja w postaci kryptowalut). Obecnie również panują obawy o to, na ile ożywienie popytu na złoto będzie trwałe. Wiele zależy bowiem od działań Rezerwy Federalnej – jeśli instytucja ta zdecyduje się na odważniejszą walkę z inflacją i bardziej jastrzębie podejście (i np. zapowie, że rozważa podniesienie stóp szybciej), to dla notowań złota będzie to niekorzystna sytuacja.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBiałoruskie służby użyły lasera! SG: To próby oślepienia
Następny artykułZamieszanie wokół przewiązki na os. Topolowym