Angelika Ollik – 2022-06-07 09:50:49
Burmistrz tłumaczy, że to dobra decyzja i inwestycja w nowe miejsca pracy, Stowarzyszenie “Chojnicki Alarm dla Klimatu” pisze petycję w obronie miejskiego lasu, a nazwisko inwestora, który chce teren kupić nadal pozostaje tajemnicą. – Ja nie mogę przekazać państwu tej informacji kto to, natomiast jeżeli zaprzeczam na zapytanie czy to ta osoba, to mówię prawdę – tłumaczy włodarz miasta.
Inspiracja od inwestora
Na wczorajszej (07.06.) sesji Rady Miejskiej podczas swojego sprawozdania burmistrz Arseniusz Finster przedstawił zebranym argumenty, które według niego miały przekonać radnych do podjęcia decyzji o zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, co umożliwi sprzedanie działki o powierzchni 0,7 ha w Lasku Miejskim pod inwestycje. Podkreślił, że na terenie dawnego boiska, który został już odlesiony mimo, że nie rosną na nim drzewa ma powstać prawdopodobnie dom spokojnej starości, który jest swego rodzaju szansą dla miasta, ponieważ rywalizujemy z innymi samorządami, a już kiedyś “przegraliśmy” w kwestii galerii handlowej “Brama Pomorza” – Nasza oferta związana z nieruchomościami musi spełniać oczekiwania inwestorów, jeżeli nie spełni oczekiwań inwestorów to wówczas takiego zdarzenia nie będzie – mówił włodarz. Odpierał także zarzuty, o “inspirowanie się inwestorami” – Ja wiem, że dużo kontrowersji wywołuje to, że ktoś mnie zainspirował. Ja chcę państwu powiedzieć, że do połowy planów miejscowych, które rady miejskie zatwierdzały, to inspiracja pochodziła z zewnątrz właśnie od inwestorów. Zapytajcie pana wójta czy u niego nie jest podobnie, zapytajcie panią prezydent Gdańska czy nie jest podobnie, to jest właśnie inspiracja pochodząca od inwestora. Inwestor przychodzi i mówi panie burmistrzu chciałbym w Chojnicach zlokalizować obiekt o takim profilu, czy znajdę nieruchomość? Wówczas ja postępuję w ten sposób, że najczęściej zapraszam pana dyrektora Waldemara Gregusa, a być może kilku innych dyrektorów i robimy burzę mózgów czy mamy taki teren i na zasadzie takiej burzy mózgów właśnie powstała ta koncepcja wykorzystania dawnego boiska czy łąki ekologicznej jak to nazywają niektórzy do zainwestowania, bo obiekt ma być specyficzny – tłumaczył Finster.
Petycje, dialog czy konsultacje?
Żeby coś zyskać, to trzeba coś stracić… albo sprzedać
Burmistrz przypominał także, że to nie pierwsza “kontrowersyjna” inwestycja miejska, ponieważ oburzenie wśród opinii publicznej wywoływała także rewitalizacja Starego Rynku i Parku 1000-lecia. Padły także zapewnienia, że po tej inwestycji, innych w Lasku Miejskim już nie będzie, bo teren zostanie objęty ochroną. Powstanie domu spokojnej starości rękami inwestora, a nie miasta także ma być “na plus” – Ja uważam, że realizujemy interes publiczny, ale będzie wykonywał ten interes publiczny sektor prywatny. To jest lepsze założenie dla miasta. Zróbmy taką symulację i załóżmy, że w tym terenie ma powstać dom spokojnej starości, jeżeli mielibyśmy go wprowadzić, to nie zwiążemy końca z końcem, to będą koszty niesamowite. Uważam, że nikt lepiej nie stworzy na przykład domu spokojnej starości, w którym mogą na jesieni życia mieszkać ludzie jak właśnie osoby prywatne, które zainwestują swoje pieniądze, bo one będą to stawały na rzęsach, żeby to funkcjonowało. Korzyści dla miasta to po pierwsze możemy zyskać kilkuset nowych mieszkańców, którzy będą żyli razem z nami – wylicza włodarz.
Środki ze sprzedaży terenu mają wspomóc budowę boiska na osiedlu Słonecznym, ale burmistrz nie chciałby reinwestować całości otrzymanej kwoty – Trzeba coś sprzedać z nieruchomości, żeby zainwestować w nowym miejscu. Czy my tracimy? Nie, my nie tracimy, bo tym miejscu coś powstanie nowego, a dzięki środkom uzyskanym ze zbycia tej nieruchomości w innym miejscu rozbudujemy coś nowego, też coś dla dla ludzi – dodaje Finster.
Podobne tematy:
Najnowsze:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS