Jak podały w środę media, zarząd SLD podjął wczoraj uchwałę, w myśl której rzecznikiem partii nie może być parlamentarzysta. Na tej podstawie dotychczasowa rzeczniczka Anna Maria Żukowska złożyła rezygnację z pełnionej funkcji.
“Kochane i Kochani! Jak już wiecie, wczoraj złożyłam funkcję rzeczniczki prasowej Lewicy.To było prawie 5 lat fascynującej, ale i wyczerpującej pracy na rzecz formacji, ale też na rzecz idei. Teraz chwilę odpocznę i zabieram się za obowiązki poselskie. Dziękuję za wszystko!” – potwierdziła doniesienia medialne dzisiaj rano Anna Maria Żukowska.
Sprawę skomentował dziennikarz Wojciech Biedroń, który zwrócił uwagę polityk, że to zarząd zrezygnował ze współpracy z nią, a nie ona sama zdecydowała o zakończeniu pełnienia funkcji rzecznika.
“Chyba jednak Panią złożono, a nie Pani złożyła” – zauważył złośliwie Biedroń.
“Nie, Panie Redaktorze. Co nie ma zresztą żadnego znaczenia, bo fakt jest faktem. Nie będę już pełnić tej funkcji.I całkiem możliwe, że dzięki temu będę miała więcej czasu na własne obowiązki poselskie, które przy tej pochłaniającej pracy funkcyjnej czasem musiały zejść na dalszy plan” – odpowiedziała szybko Żukowska.
Spór ws. rzeczniczki Lewicy
O tym, że politycy Sojuszu nie są zadowoleni z działań swojej rzeczniczki Interia informowała we wcześniejszych publikacjach. – Sprzeciw wobec poczynań pani rzecznik tlił się od paru miesięcy. Katalizatorem była wypowiedź o obowiązkowych szczepieniach– mówił jeden z informatorów serwisu.
Chodzi o słowa, które padły na antenie Polsat News. Żukowska stwierdziła w nim, że należy wprowadzić przymus szczepień. – Nie była [ta wypowiedź – red.] z nikim uzgodniona i przelała czarę goryczy. Zmian domaga się ścisłe kierownictwo i posłowie – tłumaczył rozmówca portalu.
Czytaj też:
Mazur odwołany z funkcji przewodniczącego KRS
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS