A A+ A++

Turniej główny na kortach Rolanda Garrosa rozpocznie się w poniedziałek 28 maja. Rywalizacja w Paryżu wystartowała już tydzień wcześniej, a wszystko za sprawą kwalifikacji. O awans do głównej drabinki walczyła między innymi Maja Chwalińska (345. WTA), która wraca do gry po problemach zdrowotnych. Polka znakomicie rozpoczęła rywalizację i w meczu otwarcia pokonała 6:2, 6:1 Włoszkę Lucrezię Stefanini (105. WTA).

Zobacz wideo
Na czym polega fenomen Igi Świątek w Roland Garros

Chwalińska walczyła o główną drabinkę French Open. Mocne otwarcie meczu drugiej rundy

W drugiej rundzie kwalifikacji rywalką 21-latki była Maria Timofeeva (208. WTA). Dwa lata młodsza Rosjanka na początek równie pewnie odprawiła rodaczkę Marinę Mielnikową (530. WTA). Dla rywalki Polki był to pierwszy start w kwalifikacjach do turnieju wielkoszlemowego w karierze. Chwalińska zna już z kolei smak gry w imprezie głównej, a konkretnie w Wimbledonie, gdzie w zeszłym roku dotarła do drugiej rundy. Doświadczenie było więc zdecydowanie po stronie naszej zawodniczki.

Spotkanie rozpoczęła długa batalia w gemie otwarcia, w którym Chwalińska musiała bronić trzech breakpointów. 21-latka podołała wyzwaniu, a po utrzymanym podaniu przez rywalkę zaczęła budować przewagę. Wygrała trzy gemy z rzędu, notując po drodze przełamanie i wychodząc na 4:1. Polka po chwili ponownie odebrała podanie Rosjance, by zamknąć seta przy własnym podaniu. Chwalińska wykorzystała drugą piłkę setową w siódmym gemie i wygrała 6:1.

Gregor Dimitrow

Gra Chwalińskiej stanęła, a rywalka pokazała moc. French Open nie dla Polki

Drugą partię lepiej rozpoczęła Timofeeva, która do pewnie utrzymanego podania dołożyła przełamanie. Choć po chwili Polka odrobiła stratę, rywalka szybko odwdzięczyła się kolejnym przełamaniem. Rosjanka wygrała również dwa kolejne gemy i odskoczyła na 5:1 z trzema przełamaniami. Chwalińska nie miała zamiaru się poddawać i odebrała rywalce serwis, jednak 19-latka odwdzięczyła się tym samym i zakończyła seta wynikiem 6:2.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Na początek decydującej odsłony obie zawodniczki pewnie utrzymały podania. W trzecim gemie Polka miała trzy szanse na przełamanie, ale nie zdołała żadnej wykorzystać. Po chwili przełamanie zanotowała z kolei Rosjanka, która po utrzymaniu własnego podania wyszła na 4:1. Timofeeva wygrała również dwa kolejne gemy, wygrywając całe spotkanie 1:6, 6:2, 6:1. Tym samym Chwalińska pożegnała się z rywalizacją na paryskich kortach. 

Czarne chmury nad karierą Emmy Raducanu.

O awans do głównej drabinki walczyła jeszcze Katarzyna Kawa (279. WTA). Druga z Polek odpadła już jednak w pierwszej rundzie, przegrywając 4:6, 7:5, 1:6 z Kanadyjką Carol Zhao (177. WTA).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułЯк охолодити улюблений напій всього за 2 хвилини: лайфхак, що точно пригодиться влітку
Następny artykułПирог с мороженым: охладит и насытит любого