Lato, lato wszędzie… śpiewały starachowickie Niezapominajki ruszając z uroczego świętokrzyskiego w piękne lubelskie. Na ich trasie znalazły się Zamość i Szczebrzeszyn.
Sercem Zamościa jest Rynek, to jeden z najwspanialszych XVI-wiecznych placów w Europie, tu krzyżują się oś reprezentacyjna z handlową, tu odbywają się najważniejsze wydarzenia. On też stanowił główną atrakcję starachowickich turystów, seniorzy z ogromnym zainteresowaniem spacerowali po podcieniach, otaczających rynek, kamieniczek i zachwycali się drzemiącym w nich klimatem dawnych dawnych mieszkańców. Szczególną uwagę zwracano na bogato zdobione portale i sztukaterie na sklepieniach.
Na samym rynku nie sposób pominąć Ratusza, tuż przed jego schodami można zobaczyć fragment XVII-wiecznego bruku i tablicę poświęconą Józefowi Piłsudskiemu. Schody prowadzące na Ratusz są szczególnie lubiane przez turystów, stanowią malownicze tło zdjęć. W sezonie letnim, w południe, z balkonu wieży ratuszowej trębacz gra hejnał, ale tylko w trzy strony świata. Legenda mówi, że założyciel miasta Jan Zamoyski nie lubił Krakowa i trąbić w jego kierunku zakazał.
Kolejną atrakcją stał się Szczebrzeszyn i Pan Chrząszcz rzecz jasna. Mimo, że w Szczebrzeszynie dwa chrząszcze grają to naszych seniorów łazików skusił ten na rynku. Ileż było przytulania i wspólnego grania to tylko przewodnik Marcin Maruszak wie, bo to On wycieczkę oprowadzał. Panie za skrzypki łapały, a panowie zapytywali co też paniom w duszy gra. Spacer po Szczebrzeszynie objął również około rynkowe zabytki w postaci kościołów, cerkwi i synagogi. Ta piękna symbioza jest bardzo naturalną rzeczą na tamtejszych terenach.
Podobno już wrócili, niechętnie co prawda, mówi się, ze w planach kolejna wyprawa. Gdzie? Kiedy? Jak się dowiemy to napiszemy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS