Jadący rowerem do szkoły chłopiec został potrącony przez ruszający samochód. Czy musi dojść do jeszcze większej tragedii – pytają rodzice? Przyczynę wypadku widzą w nadmiernym natężeniu ruchu w okolicy szkoły, a jednocześnie braku miejsc do parkowania oraz wydzielonych ciągów pieszych i rowerowych niekolidujących z ruchem samochodowym
We wtorek (14 września) rano, pod szkołą nr 1 w Chotomowie (CEKS) ruszający kierowca potrącił jadącego rowerem chłopca. Po ponad 15 minutowym oczekiwaniu na karetkę, dziecko zostało zabrane do szpitala. Prawdopodobnie nie ma zagrożenia życia, ale uraz wyglądał bardzo groźnie.
Rodzice, z którymi rozmawialiśmy mówią, że przy tej szkole codziennie jest istny horror. Ich zdaniem, w dużej mierze wynika to z ogromnego natężenia ruch w godzinach porannych i wieczornych. Dochodzi do tego spory ruch generowany przez halę sportową, a jednocześnie brak jest tam rozwiązań do bezpiecznej komunikacji w pobliżu szkoły. Mieszkańcy wspominają też o dużej ilości stłuczek, które ciągle zdarzają się w okolicach szkoły.
Według rodziców, przy CEKS-ie brakuje miejsc do spokojnego zaparkowania, wydzielonych ciągów pieszych i rowerowych niekolidujących z ruchem aut, oświetlenia, oznakowania. Niedawno także zostały zdewastowane istniejące progi zwalniające.
Zapytaliśmy Policję o to zdarzenie, jednak jak się okazuje policja nie odnotowała takiego zdarzenia.
A co mieszkańcy piszą na internetowych forach:
– Codziennie dojeżdżamy do pracy obok w/w szkoły. Codziennie widzimy co się dzieje, kiedy rodzice dowożą dzieci lub je odbierają. W jakim tempie się to odbywa, jakie nerwy temu towarzyszą, także osób które stoją w korku próbując dojechać do Warszawy.
– To nic nie zmieni, a możecie zabrać czyjeś życie i zostaniecie z tym do końca życia.
– Droga jest jaka jest – jeden pas prowadzący do kilku miejscowości leżących dalej, a ludzi w okolicy przybywa. Jest coraz większy ruch. Obok drogi biegnie ścieżka rowerowa, którą jeździ mnóstwo dzieciaków na rowerach i rolkach. Tragedia wisi w powietrzu.
– Noga z gazu. Przesuńcie wskazówkę budzika na 10 minut wcześniej.
Najwyżej spóźnicie się kilka minut do pracy, lub na śniadanie. Ale Wasze dziecko będzie bezpieczne.
– Rozmawialiśmy już o tym nie raz. Pisaliśmy do UG w Jabłonnie w tej sprawie kilka razy w ciągu ostatnich trzech lat. Rozmawialiśmy z Wójtem i W-ce Wójtem wskazując na zagrożenia i … nic. Najwyraźniej problem jest bagatelizowany.
– Problem będzie narastał. Czy musi zatem zginąć czyjeś dziecko, aby urzędnicy podjęli działania? O stłuczkach w tej okolicy nie wspominam, bo są tam nagminne.
Komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS