Wczoraj, 1 listopada (23:38)
“Wątpliwe, by reżim w Rosji upadł wcześniej niż w 2026 roku. Nie chodzi mi o samego Putina, ale o reżim” – oświadczył Michaił Chodorkowski, jeden z czołowych krytyków Putina, w opublikowanym we wtorek wywiadzie dla portalu Meduza. Nosi on tytuł: “Byliśmy świadkami, jak złodziejaszek przeistoczył się w krwiopijcę”.
Chodorkowski zaznaczył, że rok 2026, to wariant optymistyczny. “Oczywiście może stać się jakiś cud i zdarzy się to jutro. Ale może być na odwrót i reżim dociągnie do 2035, albo i dłużej”.
Zapytany, czy znaczy to, że wojna na Ukrainie potrwa co najmniej do 2026 roku, były szef koncernu naftowego Jukos, odparł: “Nie musi to być koniecznie wojna ‘gorąca’. Mam na myśli nieuregulowanie niektórych zagadnień, to może trwać. (…) Uważam, że wobec tego, co obserwujemy, Rosja przegra militarnie, a Putin w 2024 będzie musiał odejść, gdyż stanie się dla swoich kamratów obciążeniem i jeżeli mądrze podejdzie do sprawy (choć nie jestem pewien, czy jest do tego zdolny), bezpieczniej będzie dla niego, jeśli odejdzie dobrowolnie. Reżim wówczas będzie istniał bez niego, powstanie jakiś nowy gabinet, który przetrwa do 2026. Potem będzie można rozmawiać o zmianie władzy”.
Wyraził też opinię, że Putin doprowadził do sytuacji, która przy pewnych niedomówieniach i wzajemnym niezrozumieniu rozmówców może doprowad … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS