A A+ A++

Informacje o zatrważającej przemocy, do której doszło niedawno w Szkole Podstawowej nr 3 w Augustowie, wstrząsnęły opinią publiczną. Trwałe okaleczenie ucznia przez rówieśników jest wydarzeniem bezprecedensowym. Zwłaszcza, że ta agresja nasilała się przez wiele miesięcy. Obecnie wręcz niewiarygodnie brzmią słowa zastępcy burmistrza Filipa Chodkiewicza, które formułował publicznie latem 2020 roku.

Krzysztof Przekop by Koty2

Niedawny przejaw agresji w Szkole Podstawowej nr 3 w Augustowie jest niewytłumaczalny z kilku powodów. Po pierwsze trudno jest sobie przypomnieć taki akt okrucieństwa w placówce oświatowej w obrębie miasta. Po drugie nie można pominąć faktu, że za bezpieczeństwo na terenie szkoły odpowiada dyrektor, zaś nadzór nad szkołami sprawuje burmistrz. Okaleczony przez rówieśników chłopiec był przez nich poniżany od kilku miesięcy. To nie był przypadek. Po trzecie ciągle w uszach pobrzmiewają nam słowa dotyczące rzekomej przemocy w szkole.

Filip Chodkiewicz z ogromnym przejęciem kłamał o karygodnych scenach, które rzekomo miały mieć miejsce w placówce w kadencji Wiesławy Chrulskiej. Deklarował daleko idące zmiany, między innymi dodatkowe etaty psychologa, itd. Kłam relacji Chodkiewicza zadał sąd, który nakazał mu (a także Mirosławowi Karolczukowi -przyp.) przeprosić dyrektor Chrulską za nieoparte na prawdzie i faktach oskarżenia. Warto podkreślić, że sąd na rozprawach niejawnych przesłuchiwał wielu świadków w tej sprawie, a także przeanalizował materiał dowodowy.

Po porażce sądowej Chodkiewicz opublikował na Facebooku zdjęcie skrępowanych dziecięcych rączek i oskarżył świadków o fałszywe zeznania. Znamienny jest fakt, że do niebywałej przemocy w szkole przy ulicy Mickiewicza doszło po tych wszystkich wydarzeniach i podniosłych zapowiedziach zmian. Apel opozycji o wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do zastępcy burmistrza i dyrektora szkoły jest uzasadniony. Przypomnijmy słowa zastępcy burmistrza Filipa Chodkiewicza wypowiedziane latem 2020 roku.

-Przemoc w szkole to dla mnie kwestia fundamentalna. Nie ma i nie będzie zgody na to, by ktokolwiek tolerował tego typu zjawiska. Skoro problem istnieje od lat i jest nierozwiązany, to nie rozwiąże się go nie robiąc nic. Zmierzamy do tego, jak problem rozwiązać. Od nowego roku szkolnego mamy powołany zespół. Mam nadzieję, że nowy dyrektor ten problem potraktuje priorytetowo. Mam nawet pewność, że tak będzie, gdyż organ prowadzący będzie tego oczekiwał. Zwiększenie liczby godzin pomocy psychologicznej i pracy pedagogów to m.in. narzędzia, z których zamierzamy korzystać, żeby ten problem rozwiązywać –skomentował Filip Chodkiewicz latem 2020 roku.

-Możemy do wszystkiego dopisać jakiś epitet, określenie i umniejszyć znaczenie słowa. Ale przemoc zawsze będzie przemocą. Uważam, że każda przemoc fizyczna i psychiczna, dokonywana przez nauczyciela, dyrektora bądź przez ucznia koledze albo koleżance, jest zjawiskiem nieakceptowalnym w naszych szkołach. Zmierzamy w stronę, żeby te zjawiska całkowicie wyeliminować -zadeklarował Chodkiewicz ledwie dwa lata temu.

-Musimy zapewnić pomoc tym uczniom, którzy czasem boją się pójść do szkoły, co jest dla mnie niewyobrażalne. Szkoła nie może działać tak, żeby ktokolwiek bał się do niej pójść. To wielkie wyzwanie, które jest przed nami. Pan burmistrz, pani kierownik wydziału edukacji i ja mamy obowiązek stanięcia na pierwszej linii, przyjęcia na siebie odpowiedzialności oraz czasami wydania negatywnej oceny, aby zachować się jak trzeba –kontynuował Chodkiewicz.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielkopolska: Akcja strażaków na jeziorze. Zaginął mężczyzna
Następny artykułŚmierć 6-latki z Koła. Prokuratorskie śledztwo