A A+ A++

Dnia 20 sierpnia 2022 r. na Scenie Dworek odbyło się podsumowanie Turnieju Poetyckiego „O Chmielakowy Antałek” w ramach 51.Ogólnopolskiego Święta Chmielarzy i Piwowarów „Chmielaki Krasnostawskie” 2022.

Turniej Poetycki ,,O Chmielakowy Antałek” jest organizowany od 1983 roku jako impreza towarzysząca Chmielakom Krasnostawskim. Zainicjował go i powołał do życia krasnostawski poeta Jan Henryk Cichosz, jeden z założycieli grupy literackiej „Słowo”.

Zgodnie z regulaminem na Turniej można nadsyłać utwory o szeroko pojętej tematyce ludyczno-dionizyjskiej, a konkurs ma zasięg ogólnopolski. 

Tegoroczne Jury w składzie: Patrycja Stojańska, Jadwiga Demczuk, Jan Henryk Cichosz (przewodniczący), po przeczytaniu kilkudziesięciu nadesłanych zestawów utworów, postanowiło przyznać następujące nagrody i wyróżnienia:

– I Nagroda – Bogdan Nowicki (Świętochłowice),

– II Nagroda – Mirosław Kowalski (Mysłowice),

– III Nagroda – Mariusz Szczepaniak (Katowice),

– Wyróżnienie honorowe otrzymał Stanisław Wasilewski (Żyrardów).

Nagrody finansowe przyznane laureatom ufundował Krasnostawski Dom Kultury, a  okolicznościowy dębowy antałek jako pamiątkowa nagroda rzeczowa trafił do rąk poety, laureata pierwszej nagrody Bogdana Nowickiego. Nagrody i dyplomy wręczyli Zastępca Burmistrza Krasnegostawu Krzysztof Sugalski i Jadwiga Demczuk.

Na finałowym spotkaniu pojawił się także jeden z nagrodzonych autorów Mariusz Szczepaniak, który wystąpił w krótkiej rozmowie z jury przed chmielakową publicznością.

Nagrodzone wiersze zostaną opublikowane w czasopiśmie artystycznym NESTOR.

Poniżej prezentujemy nagrodzone zestawy wierszy:

I nagroda – Bogdan Nowicki

Chmielakowo I

Chmiel lubi być łaskotany,

wtedy drży w nim powietrze

a chwasty, wplatając się w jego zieleń,

parują, parują aż do źrenicy ściemnień –

podchodzą chłopcy z kuflami do dziewcząt

podobnych do widmowych dziwożon –

wraz z zachodem kładą się na wznak:

w polu, w lesie otwierają krótki szelest

jak dzikie owoce odkryte przez księżyc, 

rzucone w wielką dziurę zwierciadła, 

w której się zimna igła obraca.

Chmielakowo II

Kora nasłuchuje trzeszczenia chmielu –

gdy dojrzewa, łodyżki muskają kręconym wąsem

jej wyrudziałą sierść.

W obejściach udręczonych puszystością źdźbeł

zbierają się cherlawe kalafiory tuziemców

i skaczą, skaczą 

w widnokres drzemki Boga,

a starcy zagadkowo wskazującym palcem

pukają w kufle z kryształu 

i zakręcają 

capie brody drżące na złośliwym

muskule twarzy…

Chmielakowo III

Parzą pokrzywy, piekące włoski przewietrzają

figle, co zwabia chmarę skrzydlatych dziewczynek,

udających się na doroczne skubanie wiatru,

z szyszek i łodyg chmielu, 

po którym taki w przestrzeni kurz,

że pod guziczkami krzywo zapiętych sukienek

nie potrafi zawiązać się nowe wydarzenie.

II Nagroda – Mirosław Kowalski

WIDOK Z DRZEWA

na pozór wszystko jest jak było

nad polnymi drogami w chmurach i jaskółkach

ścigają się anioły na pierzastych rowerach

wytrwale przez łąki i bagna

kajakarze za sobą ciągną wstęgę rzeki

czas płynie po to

by wygryzać rowki pory dziury zmarszczki

na wodzie niebie i skórze

żeby tak jeszcze raz

wdrapać się na tamto stare drzewo

posiedzieć na konarze

z którego widać niewidzialne przezroczyste

dojrzeć jak wiatr odrywa

razem z korzonkami horyzonty od ziemi

i po prostu poprzyglądać się zwyczajnie

zgrai rogatych łaciatych czarownic

debatujących nad kotłem rozgrzanej łąki

odnaleźć wszystko

wrócić do drzewa

czas wygryza rowki

i choć ma to wypisane

na wszystkich kółkach zębatych

jednak nie zawsze się o tym pamięta

zwyczajnie

brakuje smaru w trybkach

ręce stają się jak liście

trudno już wspiąć się na drzewo

III Nagroda – Mariusz Szczepaniak

PO PRACY

spracowały się ręce

czas spocząć na brzuchu kufla

chłodnym i perlistym 

inaczej jak pot z czoła

zetrzeć pierwszym łykiem

za zamkniętymi oczami

pójść w zapomnienie 

w złoty łan piany

aż do zabłądzenia

myślą gdziekolwiek

otwierają się usta

połykają tematy

coraz więcej mają na językach

trzeba się wygadać

wrzucić kawałek duszy

do wspólnego kotła rozmowy

ugasić pragnienie

bijąc i spijając pianę

smakując słowa

łyk po łyku

aż po fajrant

milczenia

Wyróżnienie – Stanisław Wasilewski

Sen

Pokochałem Cię jak we snie

od sosen mroczniejszym

i miękkim jak w ciemność

strącone jezioro-kołyska księżyca

i wiatr poznaję

mazurski trubadur

na harfie trzcin zielonych

 

rozsiadł się jak na pięciolinii

a wszystko otulone mgłą

sielankową szubą

 

Na uroczysku

zazdrosnym o nastrój zadumy

pokochałem Cię nocą

pęczniejącą od rosy

i pamiętam jak w ciszę

wdarł się chichot ogniska

a drzewa obnażone wesołym płomieniem

cofnęły się o krok od brzegu polany

 

Szukałem Twojej twarzy

w każdej iskierce

co gardząc gwiazdami

pięła się ku niebu

 

pokochałem Cię

choć Twoje pocałunki

miały posmak jesieni

barwę pożegnania.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMedale dla Mielczan na Mistrzostwach Europy Modeli Kosmicznych w Serbii [FOTO]
Następny artykułIle wyniosła inflacja w sierpniu 2022? Najnowsze dane GUS