W czwartek oddajemy w Wasze ręce 1140 wydanie „Przeglądu Powiatowego”. Najciekawsze artykuły zamieszczamy w wydaniu papierowym, są też dostępne w subskrypcji na naszym portalu.
Krzysztof Przekop by Koty2
REKLAMA
Władza nigdy nie śpi, ona zawsze czuwa. Pisząc ten wstępniak zastanawiam się czy machina propagandowa urzędu miasta przygotowała już ripostę, czy dopiero czeka na rozwój sytuacji? Po publikacji ubiegłotygodniowej zapowiedzi kolejnego wydania „Przeglądu Powiatowego” w sieci zawrzało. Niby przypadkowo w tym samym dniu na stronie internetowej magistratu pojawił się paszkwil atakujący naszą redakcję. Trudno jednak uwierzyć w zbieg okoliczności. W ubiegłym roku kilkukrotnie dochodziło do sytuacji, gdy krótko po naszym wstępniaku na Facebooku zastępcy burmistrza i ugrupowania Nasze Miasto pojawiała się odpowiedź, która z całą pewnością musiała być przygotowana znacznie wcześniej. Długie, koniecznie okraszone nieprzebraną ilością buziek, uśmiechów, kciuków, muskułów, strzałeczek teksty tylko czekały na sygnał do publikacji. Tym razem pijarowcy obecnej władzy zagalopowali się jeszcze dalej. Zapłacili naszej konkurencji za opublikowanie na ich łamach propagandowego artykułu, który w zamierzeniu miał przedstawić działalność naszej redakcji, jako niewiarygodną. Tworzenie płatnych zleceń przeciwko adwersarzom, a także kupowanie przez burmistrza kryptoreklam atakujących niezależne media to zachowania skandaliczne i przypominające metody ubeckie. Udokumentowaliśmy tę okropną historię. Polecam tekst: „Kłamstwa i niegodziwość władzy”.
Pijar, dbanie o własny wizerunek obecnych władz miasta są doskonale znane. Tylko jak długo można „jechać na picu”? Przyglądając się działalności obozu rządzącego mogę określić go mianem pięknie zapakowanego pudełka, które w środku jest puste. Co najważniejsze, nie jest to żadna złośliwość, ale obiektywne stwierdzenie stanu faktycznego. My już teraz wiemy, jak będzie wyglądać podsumowanie kadencji. Na konferencji prasowej Naszego Miasta będziemy mogli usłyszeć przede wszystkim slogany o wyciągnięciu ludzi z błota. Będzie to oczywiście nawiązywać do wylania asfaltu na krótkich ulicach kilku dzielnic. Oczywiście, że to zadanie jest potrzebne. Ale jest to obowiązek miasta i pijarowcy będą mieli spory kłopot, aby dorobić do niego jakąkolwiek martyrologię. W obecnej kadencji samorządu w Augustowie faktycznie doszło do jednej spektakularnej inwestycji infrastrukturalnej, która poprawiła komfort życia większości mieszkańców i bez wątpienia oddziałuje na rozwój miasta. Chodzi o przebudowę powiatowej ulicy Wojska Polskiego. Świetnie pamiętamy, że nie wszyscy radni miejscy byli nastawieni entuzjastycznie do tej inwestycji. Mówimy tu przede wszystkim o radnych, którzy tworzą koalicję rządzącą. Głośne zastanawianie się nad wsparciem finansowym remontu, gdy miasto ma inne potrzeby oraz nie jest głównym inwestorem, kwestionowanie zasad podziału kosztów między miastem i powiatem, które funkcjonują od wielu lat, wojna o budowę latarni ulicznych. Dziś ci sami radni koalicji rządzącej Naszego Miasta i banitów z klubu PiS uznają przebudowę Wojska Polskiego za swój sukces i dowód rozwoju miasta, co podnieśli w piśmie sądowym przeciwko naszej redakcji.
Nie jest dziełem przypadku, że niemalże w każdym swoim podsumowaniu dokonań burmistrz Mirosław Karolczuk wymienia budowę toalet nad jeziorem Necko. Ta niewielka inwestycja była rzeczywiście potrzebna mieszkańcom i turystom. Ale jak dobrze pamiętamy na początku eksploatacji toalety dotykały dosyć poważne problemy techniczne związane m.in. z systemem pobierania opłat za korzystanie. Osoby sprzątające musiały wrzucić monetę, żeby dostać się do środka. Jeżeli nawet przy tak niedużym i niedrogim zadaniu jak budowa toalet (będących synonimem sukcesu aktualnej władzy) dochodziło do kuriozalnych awarii, to mówi samo za siebie. Porównanie dokonań dzisiaj rządzących osób z kadencjami burmistrza Leszka Cieślika wygląda dramatycznie. Nie chcę kopać leżących, ale za Cieślika (czołowego wroga Naszego Miasta obok „Przeglądu Powiatowego”) skanalizowano i zwodociągowano cały Augustów, powstały bulwary, odremontowano główne arterie w mieście, nad jeziorem Necko pojawił się najnowocześniejszy w tamtym czasie w Europie wyciąg narciarstwa wodnego, wybudowano basen za blisko dwadzieścia milionów złotych. Jak porównać to z budową toalet? Nie da się. Brak spektakularnych sukcesów można przykryć tylko pijarem, podobnie rozmydla się klęski. To temat rzeka. O obecnej sytuacji Augustowa można napisać pracę doktorską z socjologii.
Chcąc zrealizować wielkie inwestycje, należy mieć na to pieniądze. W poprzednim tygodniu poinformowaliśmy Czytelników o utraconej w kompromitujących okolicznościach szansie na pozyskanie przez nasze miasto ponad 45 mln zł z Funduszy Norweskich. Na tym porażki się nie kończą. Niedawno ukazała się lista wniosków województwa podlaskiego, które dostały dofinansowanie z trzeciej transzy Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Podobnie jak we wcześniejszym rozdaniu RFIL po stronie Augustowa widnieje okrągłe zero. Pijarowcy władz miasta mają poważny problem, dofinansowanie otrzymał samorząd powiatu augustowskiego. Argument pod nazwą: „Powiat też nic nie dostał” odpada. Polecam tekst okładkowy pod tytułem: „Kolejna bolesna porażka”.
W najnowszym numerze naszej gazety publikujemy bardzo ciekawą rozmowę z Tomaszem Wasilewskim, który jeszcze kilka miesięcy temu pełnił obowiązki dyrektora Centrum Sportu i Rekreacji. Pan Tomasz pracował w CSiR przez blisko dwadzieścia lat, ostatnio ku własnemu zdumieniu dostał wypowiedzenie. Tym samym dołączył też do grona osób pracujących przez długi okres w instytucjach miejskich, które w ostatnich latach pożegnały się z dotychczasową posadą. Jest to tylko przypadek albo wynik reorganizacji? Nie sądzę. Swoją drogą w mieście ewidentnie brakuje obecnie kindersztuby. Wasilewskiemu przekazano wypowiedzenie przed świętami. Przed Wielkanocą o odwołaniu z funkcji dowiedziała się była prezes Kodremu. Tak smutnych decyzji nie powinno się ogłaszać nikomu tuż przed najważniejszym dniami w roku.
W „Przeglądzie Powiatowym” nie ma i nie będzie miejsca na brudny, czarny pijar opłacany przez burmistrza publicznymi środkami mieszkańców. Jest tu natomiast zawsze bardzo dużo miejsca na głos mieszkańców. Niedawno do naszej redakcji zwrócili się Czytelnicy z prośbą o interwencję. Temat był niezwykle ważki, chodziło o bezpieczeństwo augustowian. Gdyby nie sygnał od mieszkańców, o niespodziewanym zagrożeniu niewielu z nas by wiedziało. Dzięki naszym Czytelnikom i podjętej przez nas interwencji, udało się zapobiec nieszczęściu. O tych i innych istotnych sprawach przeczytamy w najnowszym numerze „Przeglądu Powiatowego”.
Jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS