Ma niepodważalny status króla amerykańskiego kina. Dla Woody’ego Allena jest “poetą ciemnej strony Manhattanu“, z kolei dla Leonarda DiCaprio – przyjacielem, który “wie wszystko” o historii X muzy. Na szczęście Martin Scorsese nie planuje zwalniać tempa. “Killers of the Flower Moon“, adaptacja książki non-fiction “Czas krwawego księżyca” Davida Granna – to jeden z kilku projektów, nad którymi obecnie pracuje. Akcja filmu będzie się rozgrywać w latach dwudziestych XX wieku w Oklahomie zamieszkiwanej przez Indian Osagów. Członkowie tego plemienia padają ofiarą brutalnych morderstw po tym, jak na terenie odkryto złoża ropy naftowej. W produkcji pojawi się również wątek początków FBI. “Możliwość opowiedzenia tej historii w miejscu, w którym wydarzyły się te rzeczy, jest kluczowa, aby dokładnie przedstawić czas i ludzi. Cieszymy się, że możemy rozpocząć współpracę z lokalną obsadą i ekipą, by ożywić tę historię na ekranie i uwiecznić okres w amerykańskiej historii, o którym nie należy zapominać” – napisał Scorsese w oświadczeniu, cytowanym przez IndieWire.
Na ekranie zobaczymy m.in. DiCaprio, który zagrał w pięciu filmach jubilata – “Wilku z Wall Street” (2013 r.), “Wyspie tajemnic” (2010 r.), “Infiltracji” (2006 r.), “Aviatorze” (2004 r.) i “Gangach Nowego Jorku” (2002 r.) – oraz wieloletniego przyjaciela i współpracownika Scorsese Roberta De Niro. O tym, że reżyser ponad wszystko ceni przyjaźń i najchętniej spędza czas ze swoją ferajną, świadczy chociażby jego ostatni film “Irlandczyk” z 2019 r., w którym spotkał się na planie z De Niro i innymi weteranami Hollywood – Alem Pacino i Joem Pescim. Pierwszy w nich stworzył kreację płatnego mordercy na usługach mafii i oszusta Franka Sheerana. Pesci jest Russelem Bufalino, jedną z osób, które stają na drodze głównego bohatera. Pacino zaś – legendarnym działaczem związkowym Jimmym Hoffą, którego zaginięcie stanowiło w latach 70. jedną z najtrudniejszych do rozwiązania zagadek kryminalnych w Stanach Zjednoczonych.
Irlandczyk
Scenariusz powstał na podstawie książki reporterskiej “Słyszałem, że malujesz domy” Charlesa Brandta z 2004 r., w której Sheeran przyznał się do zabójstwa Hoffy. W przeważającej części filmu aktorzy zostali odmłodzeni dzięki technice CGI. “Gdybyśmy zrobili ten film wcześniej, mogliby zagrać swoich bohaterów młodszych, ale z jakichś powodów przegapiliśmy ten moment. Wtedy zasugerowano mi: +zaangażuj młodszych aktorów+. A ja odpowiedziałem: +jaki miałoby to sens?+. CGI to tak naprawdę ewolucja charakteryzacji. Akceptujesz pewne normy w charakteryzacji. Wiesz, że on nie jest taki stary, a ona taka młoda. Godzisz się na iluzję” – stwierdził Scorsese, cytowany przez brytyjski portal Independent.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS