Chiński armia zbroi się na potęgę. W tym mają pomocą nowe rakiety, pojazdy kosmiczne i… sterowce. Może inwestycje w te ostatnie wynalazki mogą wydać się dziwne, ale rząd chce wykorzystać ich potencjał, ponieważ uważa, że ich możliwości są i przez dekady były niedoceniane.
Na najnowszych zdjęciach satelitarnych regionu autonomicznego Sinciang możemy zobaczyć bazę wojskową, na terenie której pojawił się jeden z największych na świecie hangarów. Rząd ukrywa ten obiekt w tajemnicy, ale jego rozmiary wskazują, że jest on domem dla jednego z największych, jak nie największego na świecie sterowca.
Hangar ma bowiem długość aż 350 metrów. Słynny Hindenburg miał 245 metrów. Eksperci uważają, że chiński sterowiec może mieć długość nawet 320 metrów. Z pojawiających się od jakiegoś czasu informacji wynika, że mamy tu do czynienia ze sterowcem stratosferycznym napędzanym energią słoneczną.
Pojazd został wyposażony w dwa śmigła z przodu do zmiany kierunku i jednym z tyłu, zdolnym do wektorowania ciągu. Taki napęd pozwala na zmiany kierunku lotu. Jest to konstrukcja bezzałogowa z gondolą awioniki na spodzie kadłuba nadciśnieniowego.
Po co Chińczykom sterowce? Te maszyny idealnie sprawdzą się w obserwacji Ziemi, monitoringu morskim, ostrzeganiu przed rakietami czy przekazywaniu sygnałów komunikacyjnych pomiędzy pojazdami kosmicznymi i centrami dowodzenia. Sterowce są znacznie praktyczniejsze od dronów, gdyż nie tylko mogą wzbić się wyżej, ale również mogą unosić się w stratosferze przez miesiące.
Co ciekawe, to nie pierwszy tajemniczy obiekt budowany w Chinach. Na pustkowiach prowincji Sinciang, … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS