Rezerwy walutowe Chin wzrosły na koniec 2019 r. do 3,11 bln dolarów i pozostały największe na świecie. W przeciwieństwie do lat 2015-16 Pekin nie zdecydował się głębiej sięgnąć do kieszeni w obliczu znaczącego osłabienia juana.
3 107 924 000 000 dolarów – taka była wartość chińskich rezerw walutowych na koniec grudnia, wynika z danych Ludowego Banku Chin. To o 885 mld dol. mniej niż w czerwcu 2014 r., gdy osiągnęły one historyczny szczyt, ale 35 mld dol. więcej niż na koniec 2018 r. Od 2,5 roku stan rezerw jest wyjątkowo stabilny i oscyluje wokół 3,1 bln dol.
Pekin nie decyduje się zaczerpnąć z ogromnych rezerw nawet w obliczu silnej presji na osłabienie juana, który przełamał “psychologiczną siódemkę” na kursie USD/CNY (i już zdążył powrócić poniżej 7), a CFETS RMB Index spadł poniżej 92 pkt. Chińczycy odrobili lekcję z lat 2015-16, gdy na obronę “czerwonego” przepalili kilkaset miliardów dolarów i nie ulegli panice. Deprecjację przyjęli spokojnie, a bank centralny korzystał z innych narzędzi, choćby wpływając na kurs walutowy poprzez ustalanie właściwego kursu referencyjnego i uspokajanie inwestorów. W obwodzie zawsze miał też kontrolowane przez władze bankowe giganty posiadające spore aktywa denominowane w walutach zagranicznych, które można w sytuacji awaryjnej sprzedać i zakupić aktywa denominowane w walucie krajowej.
Ponadto, skuteczną metodą na osłabienie renminbi po raz kolejny okazało się ograniczenie ucieczki kapitału z Państwa Środka poprzez: regulacje, uniemożliwiające w wielu przypadkach wywóz środków za granicę (w tym hołubione do niedawna inwestycje bezpośrednie) oraz “mobilizację” kontrolowanych banków potrafiących skutecznie “zniechęcić” do przewalutowania “czerwonych” na “zielone”.
2019 r. przyniósł też wyraźne odbicie na rachunku bieżącym ChRL – większa nadwyżka eksportu nad importem także sprzyjała gromadzeniu rezerw przez Pekin.
Nie zaszkodziła również zmiana wyceny dolara. Szacuje się, że aktywa dolarowe stanowią ok. 60 proc. chińskich rezerw, pozostałe są głównie denominowane w euro i jenach, więc zmiany kursów tych walut wobec “zielonego” mają wpływ na wielkość rezerw podawanych w dolarach. W ubiegłym roku euro nieznacznie straciło do dolara, a jen niewiele bardziej umocnił się wobec amerykańskiej waluty.
W efekcie wartość chińskich rezerw walutowych zwiększyła się w ubiegłym roku o 35,2 mld dol. – wynika z danych Ludowego Banku Chin. To najmniejsza roczna zmiana od 2014 r.
Chiny chwalą się największymi rezerwami walutowymi na świecie – druga w rankingu Japonia ma równowartość 1,3 bln dol.
Aktywa rezerwowe wzmacniają wiarygodność finansową państwa, obniżają koszty zaciągania nowych długów i ograniczają ryzyko gwałtownego odpływu kapitału. W razie pojawienia się zagrożenia dla krajowej waluty, władze mogą wysłać w bój “armię walutową” i próbować powstrzymać spadek wartości środka płatniczego. Jednak przykłady ostatnich lat (Chiny, Rosja czy wcześniej W. Brytania) pokazują, że w takich warunkach tego typu oddziały są raczej nieskuteczne (lepsze są jednostki specjalne), a służą raczej wczesnemu odstraszaniu potencjalnych agresorów.
Takie zabezpieczenie jednak kosztuje – może zwiększać ilość pieniądza krążącego w gospodarce, co grozi przyspieszeniem inflacji, i zmusza banki centralne do ponoszenia kosztów wynikających z różnicy między ceną pieniądza krajowego a dolara, euro czy jena, które najczęściej są walutami rezerwowymi.
W 2019 r. Pekin zwiększył także rezerwy złota – do blisko 1950 ton, co plasuje Państwo Środka na szóstym miejscu na świecie.
Maciej Kalwasiński
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS