A A+ A++

Ogółem – według Budanowa – w obwodzie chersońskim znajduje się teraz około 40 tys. wojskowych z Rosji. Są to oddziały rozlokowane w samym Chersoniu, na obszarach na zachodnim brzegu Dniepru i formacje wspierające działania na brzegu zachodnim, ale rozmieszczone na wschodnim brzegu rzeki.

Szef HUR ostrzegł, że Rosjanie mogą zdecydować się na częściowe wysadzenie zapory kachowskiej elektrowni wodnej.

Jeśli taka decyzja zostanie podjęta, to wysadzą jedynie drogę, która biegnie przez tamę, aby uniemożliwić przejazd naszego sprzętu, a także śluzy na tamie. Spowoduje to częściowe zniszczenie obiektu

— powiedział Budanow.

20 października prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, występując online na szczycie UE, przekazał, że posiada informacje na temat tego, że Rosjanie zaminowali zaporę i transformatory kachowskiej elektrowni wodnej. Jak dodał, jeśli rosyjskie siły przerwą tę tamę, w strefie zalania znajdzie się ponad 80 miejscowości, w tym miasto Chersoń. Zaapelował o skierowanie międzynarodowej misji obserwacyjnej do kachowskiej elektrowni.

Działania Rosji sugerują zamiar wycofania się z Chersonia?

Exodus ludności cywilnej z Chersonia i symbolicznie znaczące usunięcie szczątków Grigorija Potiomkina z tamtejszego soboru prawdopodobnie sugerują, że Rosja zamierza przyspieszyć działania w celu wycofania się z tego obszaru – przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

Jak poinformowano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, 27 października mianowany przez Rosję gubernator okupowanego obwodu chersońskiego Wołodymyr Saldo powiedział, iż Chersoń opuściło już ponad 70 tys. osób. Dzień wcześniej oznajmił, że Rosjanie usunęli szczątki znanego XVIII-wiecznego rosyjskiego męża stanu, księcia Grigorija Potiomkina, z jego grobu w soborze w Chersoniu.

W rosyjskiej tożsamości narodowej Potiomkin jest silnie związany z rosyjskim podbojem ziem ukraińskich w XVIII wieku. (Ta postać) podkreśla też wagę, jaką Putin niemal na pewno przykłada do historycznego uzasadniania inwazji. To symboliczne usunięcie Potiomkina i exodus ludności cywilnej prawdopodobnie uprzedzają rosyjskie zamiary, aby przyspieszyć działania w celu wycofania się z tego obszaru

— napisano.

Dwie doby na opuszczenie domów

Niedaleko Chersonia okupanci dali miejscowym dwie doby na opuszczenie własnych mieszkań i ewakuację. Na trasie tzw. ewakuacji na tymczasowo okupowany Krym ustawiono dodatkowe punkty kontrolne, gdzie zorganizowano staranne oględziny i kontrolę cywilów

— poinformowało dowództwo operacyjne Południe ukraińskiej armii.

W komunikacie, opublikowanym w sobotę nad ranem, armia ukraińska dodała, że do okupowanego obwodu chersońskiego trafiła kolejna grupa Rosjan zmobilizowanych na front. Nowi żołnierze cechują się „niskim poziomem motywacji, słabym przygotowaniem i (posiadaniem tylko) częściowego wyposażenia” – oświadczyło dowództwo Południe

W ostatnich tygodniach rosyjskie okupacyjne władze zarządziły ewakuację cywilów z Chersonia. Administracja najeźdźców przeniosła się na wschodni brzeg Dniepru. Według ocen strony ukraińskiej Rosjanie przygotowują miasto do walk ulicznych.

Media: Rosyjscy okupanci ewakuują szpital w Chersoniu

Rosyjscy okupanci ewakuują szpital w Chersoniu, na południu Ukrainy; chorzy są wypisywani niezależnie od stanu zdrowia, wywożą nawet ludzi ze świeżo założonymi szwami – zaalarmowała w piątek agencja Ukrinform za wicedyrektorem ukraińskiego Centrum Studiów Bliskowschodnich Serhijem Danyłowem.

(Rosjanie) całkowicie zamykają szpital obwodowy w Chersoniu. Cały wartościowy sprzęt medyczny wywożą do Hołej Prystani. (…) Zlewają wodę ze zbiorników. Karetki pogotowia już (stamtąd) wyjechały

— napisał Danyłow na Facebooku.

olnk/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRozbił BMW i wpadł do rowu koło galerii (zdjęcia)
Następny artykułAbp Szewczuk: walczmy o życie i o szczęście naszych rodzin