A A+ A++

​Chernobylite ukazał się już w epoce next-genów, nie wykorzystując ich potencjału. Na szczęście twórcy nadrobili w końcu zaległości.

Gliwickie The Farm 51 wypuściło Chernobylite w ubiegłym roku, wyłącznie w wersjach na PC (w lipcu), PlayStation 4 i Xbox One (we wrześniu). Co prawda można go było uruchomić także na next-genach, ale była to wówczas ta sama gra, co na starszych konsolach – z nie najświeższą już grafiką, z animacją w 30 klatkach na sekundę, ze stosunkowo długimi loadingami… Na next-genowe wydanie musieliśmy trochę poczekać, ale było warto. W Chernobylite na PlayStation 5 i Xbox Series X gra się znacznie przyjemniej.

Gwoli przypomnienia, Chernobylite to miks gatunkowy, łączący w sobie elementy strzelanki, skradanki, RPG-a oraz survivalu. W recenzji pierwszej wersji stwierdziliśmy, że autorzy wzięli sobie chyba zbyt wiele na tapet i ostatecznie nie każdy aspekt dopracowali tak, jak należało. Tym niemniej wyszła im bardzo dobra, klimatyczna gra, zahaczająca o tragiczną historię Czarnobyla, ale dodająca do niej dużo fantastyki (tytułowy czarnobylit to surowiec, który powstał w wyniku katastrofy reaktora, dający ogrom możliwości niedostępnych nigdy dotąd) i odrobinę horroru (choć nie jest to typowa interaktywna opowieść grozy, niejednokrotnie potrafi nastraszyć).

No, ale zainteresowanych ogólną oceną gry odsyłamy do naszej recenzji pierwotnej wersji. W tym tekście chciałbym się skupić na tym, jak wypada edycja next-genowa. Autorzy opowiadali w wywiadach, że od początku chcieli, by Chernobylite był grą nowej generacji, oferującą zupełnie nowy poziom szaty wizualnej. Jednak gdy rozpoczynali nad nim prace (a było to w 2017 roku), nie mieli dostępu do kart graficznych obsługujących ray tracing ani do konsol nowej generacji. Potrzebowali więc dodatkowego czasu, aby dokończyć swoje dzieło.

I jak wypada Chernobylite na PlayStation 5 (akurat na tej konsoli go testowałem)? Początek nie był zbyt obiecujący. Już w jednej z pierwszych scen gra zacięła się (nie dało się wykonać czynności, o której wykonanie byłem proszony … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPodpisali z Ukrainkami umowę na wynajem, wzięli pieniądze i podali adresy. Ale to nie były ich mieszkania
Następny artykułKto wybuduje stadion lekkoatletyczny w Ostrowcu?