Wojewódzki Sad Administracyjny w Łodzi, 25 września 2020 stwierdził nieważność uchwały Zarządu Województwa Łódzkiego na podstawie, której odwołano Jacka Sokalskiego ze stanowiska dyrektora Łódzkiego Domu Kultury które nastąpiło w sierpniu zeszłego roku. Jacek Sokalski otrzymał kilka dni temu uzasadnienie w swojej sprawie.
Wojewódzki Sąd Administracyjny mówi, że “zaskarżona uchwała narusza prawo w stopniu istotnym, bowiem nie wykazano w niej – jak tego wymaga ustawa – jakiego naruszenia jakich przepisów prawa z związku z zajmowanym stanowiskiem dopuścił się skarżący” – czyli J.Sokalski. Dalej można przeczytać: “organ nie tylko nie wykazał, że skarżący naruszył konkretny przepis prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem, ale nie zdołał też dowieść, że w ogóle do jakiegokolwiek naruszenia prawa doszło” – czytamy w uzasadnieniu do wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego które Jacek Sokalski otrzymał dosłownie kilka dni temu.
Sąd uznał również, że drugim powodem stwierdzenia nieważności uchwały, choć z uwagi na wagę pierwszego ma to obecnie znaczenie drugorzędne, było niezasięgnięcie opinii stowarzyszeń właściwych ze względu na rodzaj działalności prowadzonej przez instytucję. Zarząd Województwa ograniczył się tylko do konsultacji odwołania z dziesięcioma stowarzyszeniami “których wybór – jak należy przyjąć – był przypadkowy”. Proces opiniowania odwołania jest obligatoryjny, a zapytania o opinie powinny być skierowane wprawdzie nie do wszystkich stowarzyszeń twórczych z terenu województwa łódzkiego, ale do powiązanych z instytucją kultury, przynajmniej tych, które z nią współpracowały. „Nie mogą to być stowarzyszenia wybrane przypadkowo, losowo, jak miało miejsce w mojej sprawie.” – czytamy w uzasadnieniu. Okazuje się, że zaciągano opinii u różnych stowarzyszeń w Polsce, a nie zapytano stowarzyszeń które współpracowały z ŁDK, mając tam również siedzibę.
– Wątpliwe było również odwołanie mnie na podstawie audytu, który wypadł dla mnie i instytucji dobrze. Wykazał dobrą sytuację finansową ośrodka. Z audytu wynika, że rok 2018 został w ŁDK zamknięty zyskiem w wysokości 154 959 złotych, co dla specyfiki działalności instytucji kultury jest dużym sukcesem – mówi w rozmowie z nami Jacek Sokalski i dodaje: – W moim przypadku na szczęście nie potwierdziło się powiedzenia rodem z PRL “Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie ” czy “jak się chce psa uderzyć, kij się znajdzie”.
Jakie kroki po wyroku podjął Urząd Marszałkowski i Zarząd Województwa? Tego do końca nie wiemy, bowiem na zadane pytania nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi. Meila do Biura Prasowego wysłaliśmy w miniony czwartek. Rzeczniczka marszałka poinformowała nas, że Urząd nie komentuje wyroków sądów, ale ktoś odpowiedź do naszej redakcji prześle. Poczty do tej pory nie otrzymaliśmy, ale w tak zwanym międzyczasie, udało nam się spotkać z wicemarszałkiem Zbigniewem Ziembą, któremu w Urzędzie Marszałkowskim podlega Departament Kultury i Edukacji. – To póki co wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Urząd złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, dlatego poczekajmy na wyrok tego sądu. Postępowanie administracyjne w sądach trwa dłużej niż życzylibyśmy sobie tego, ale termin rozprawy nie jest jeszcze znany – powiedział wicemarszałek Ziemba.
Zapytaliśmy Jacka Sokalskiego, czy chciałby wrócić do kierowania Łódzkim Domem Kultury. Powiedział krótko: – Oczywiście, bo to wspaniały zespół ludzi z którymi bardzo dobrze mi się pracowało, jednak nie wyobrażam sobie współpracy z wicemarszałkiem Ziembą…. Tego Zbigniew Ziemba komentować nie chciał.
reklama
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS