Dania wprowadziła aplikację do wyrażenia obupólnej zgody na seks. To następstwo niedawno wprowadzonego tam prawa uściślającego to, czym jest gwałt.
W niektórych krajach wprowadzono prawo w świetle którego seks należy uprawiać wyłącznie po potwierdzeniu zgody z obydwu stron. Mowa o państwach skandynawskich – Szwecji i Danii. Brak zgody od jednej ze stron jest równoznaczny z gwałtem. W tym drugim kraju wprowadzono właśnie aplikację, którą możemy bezpiecznie potwierdzić stosunek seksualny z naszym partnerem, zanim do niego dojdzie.
Aplikacja o której mowa, to iConsent (słowo “consent” w j. angielskim oznacza “zgodę”). Jej użytkowanie wymaga podania przez użytkownika numeru telefonu. W przypadku planowania intymnych stosunków, należy podać numer telefonu partnera, po czym obydwie osoby muszą potwierdzić, że chcą odbyć ze sobą stosunek.
Zgoda poprzez aplikację dotyczy wyłącznie jednego stosunku i jest ważna przez 24 godziny – przy czym można ją w dowolnym momencie odwołać.
Aplikacja magazynuje dane dotyczące zgody na seks w formie zaszyfrowanej – tak, aby służyć jako materiał dowodowy w razie śledztwa ze strony organów ścigania.
Wprowadzenie tego oprogramowania nie obyło się bez sporej dozy krytyki w państwie duńskim. Kopenhaski dziennik Benhangske porównał używanie tej aplikacji do procesu przelewania pieniędzy.
Natomiast specjalizujący się w dziedzinie komunikacji i cyfrowej transformacji profesor Mikkel Flyverbom z Copenhagen Business School uważa, że twórcy aplikacji zbyt naiwnie wierzą w technologię. – Ludzie nie powinni żyć w przekonaniu, że każdą złożoną ludzką interakcję da się zastąpić naciśnięciem guzika – powiedział.
Duńscy prawnicy wątpią również, czy sąd mógłby uznać dane z tej aplikacji jako materiał dowodowy.
Z drugiej strony warto też odnotować, że w roku 2018 w Szwecji po wprowadzeniu podobnego prawa, co w Danii (która wprowadziła je w grudniu 2020 r.) odnotowano 75-procentowy wzrost liczby wyroków sądowych za gwałt.
Jest to niemniej próba stworzenia technologicznego rozwiązania wobec problemu, który dotyka dużą liczbę kobiet. W niektórych państwach, w tym Polsce, statystyki są mocno niedoszacowane – dlatego, że wielokrotny czyn jednego sprawcy jest traktowany jako pojedynczy przypadek. Natomiast w Skandynawii każdy przypadek tego samego sprawcy odnotowany jest za każdym kolejnym razem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS