A A+ A++

Położenie Podlasia sprawiło, że nie brakuje w tym regionie kresowych wpływów, które znajdziemy m.in. na wigilijnym stole. Część potraw ma swoje korzenie na Białorusi, w Rosji, czy na Ukrainie. Tak jest też z kutią, nazywaną w gwarze podlaskiej “kucią”. 

Niewinne z pozoru danie nazwano kutią, być może od greckiego słowa kókkos, czyli pestka, ziarno, ale być może od kąta, bo w garnku na “pokuciu”, czyli w kącie izby stawiano kutię na trzy świąteczne dni w miejscu,  w którym jak mówiono mieszkają duchy zmarłych przodków. 

Dziś kutię jemy raczej dla przyjemności i tylko raz w roku. Ta słodka mieszanka ziaren pszenicy, czasem przyrządzana była również na bazie jęczmienia czy ryżu. Już w przeszłości bywało, że dodawano do niej słodkich bakalii. Przepis na kutię jest dosyć prosty, aczkolwiek dawniej w każdym domu mogła być ona trochę inna, głównie ze względu na zamożność danej rodziny. 

Przepis na kutię z 1910 roku autorstwa Marii Ochorowicz-Monatowej

Ćwierć litra omielonej pszenicy, którą dostaje się na targu, sparzyć wrzącą wodą, a gdy się parę razy zagotuje odlać i gotować dalej w kamiennym garnku tak długo, aż będzie zupełnie miękka i gęsta. Uważać przytem trzeba by się nie przypaliła, więc najlepiej, gdy na wpół ugotowana, wstawić ją na ruszcie do pieca i często mieszać. Potem odstawić, aby wyziębła. Przygotować mak zupełnie tak samo, jak poprzedni do łamańców, dodać do niego mniej cukru, a za to trzy lub cztery łyżki miodu, 1 / 4 funta oparzonych z łupy i utartych na maszynce migdałów, 1 / 4 funta rodzynków sułtańskich, ugotowaną pszenicę (nie dawać jednak za dużo), rozrobić gęstą słodką śmietanką, nałożyć do kryształowej salaterki i przed podaniem postawić w zimnem miejscu na kilka godzin.

Kutia – podstawowy przepis

Podstawowy przepis na kutię nie jest trudny. Potrzebujemy jedynie dwóch szklanek pęczaku lub ziaren pszenicy, szklanki mieszanki bakalii,1/2 szklanki maku oraz miodu. Przygotowywanie kutii zaczynamy od ugotowania na sypko pęczaku albo pszenicy. 

Po wystudzeniu dodajemy ulubione bakalie oraz sparzony i trzy razy zmielony mak. Wszystko słodzimy do smaku miodem i dekorujemy bakaliami. To podstawowy przepis, ale można go dowolnie modyfikować. Niektórzy dodają np. skórki z pomarańczy. Z samymi bakaliami też można eksperymentować.

Dodatkiem do kutii podczas Wigilii był kisiel owsiany, przyrządzany z rzadko rozczynionej mąki owsianej, przecedzonej i gotowanej. Po wylaniu do naczynia i wystygnięciu wywar zamieniał się w galaretę, którą krojono w duże kawałki i polewano mlekiem makowym, czyli osłodzonym sokiem z utartego maku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSpotkanie uczniów z Adamem Prosińskim – absolwentem szkoły w Szumowie
Następny artykułSzczecin Paprykarz na stole i… choince