Liczba wyświetleń: 348
Miliony Amerykanów chodzą z telefonami, które stworzyły jedno z najbardziej niepokojących i niezamierzonych „zjawisk inwigilacji”.
Wybuchowy nowy artykuł redakcyjny „New York Timesa” pokazuje, że precyzyjne śledzenie smartfonów jest o wiele bardziej wszechobecne, niż wielu zdaje sobie z tego sprawę, pomimo ciągłych zapewnień firm technologicznych, że dane ludzi są „anonimowe”.
Paul Ohm, profesor prawa i badacz prywatności w Georgetown University Law Center, powiedział, że opisywanie danych lokalizacji jako anonimowych jest „całkowicie fałszywym twierdzeniem, które zostało obalone w wielu badaniach”. „Bardzo dokładna informacja geolokalizacyjna jest absolutnie niemożliwa do anonimizacji. Trudniejszą do anonimozacji rzeczą jest tylko DNA” – dodał.
Artykuł informuje o próbach namierzania ludzi na wysokich stanowiskach. Zidentyfikowano i wyśledzono dziesiątki znanych osób, np. wojskowych z poświadczeniami bezpieczeństwa, gdy jechali nocą do domu. Śledzono także funkcjonariuszy organów ścigania i ważnych prawników. Chociaż w artykule nie wymieniono ich z imienia i nazwiska, to śledzono ich podczas prywatnych lotów odrzutowcami, na wakacjach i kiedy zabierali swoje dzieci do szkoły.
Pomimo niektórych danych wskazujących na „skandaliczne i przestępcze działanie”, celem śledztwa było jedynie udokumentowanie ryzyka nieuregulowanego nadzoru.
Na podstawie: NYTimes.com, ZeroHedge.com
Źródło: PrisonPlanet.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS