A A+ A++

Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło na ścieżce rowerowej Żnin – Jaroszewo. Jeden z rowerzystów pochylił głowę w dół wjeżdżając pod lekkie wzniesienie i nie zauważył, że ma przed sobą słupek ograniczający możliwość wjazdu samochodów, czy motocykli. Nie zdołał uniknąć zderzenia ze słupkiem i w rezultacie poranił sobie twarz i złamał prawą rękę. Teraz chce, aby słupki na ścieżce rowerowej zostały zlikwidowane

O interwencję poprosił nas jeden z mieszkańców Żnina, Jan Rogosz. Obecnie jest na emeryturze, w przeszłości był zaangażowany w działalność samorządu Żnina. Sprawy miasta i gminy ma na uwadze do dzisiaj, ale teraz przede wszystkim cieszy się życiem emeryta. Czas lubi spędzać aktywnie. I dlatego 28 kwietnia br. korzystając ze sprzyjającej pogody, postanowił zrobić sobie przejażdżkę rowerem. Jego celem była wybudowana kilka lat temu przez gminę Żnin ścieżka rowerowa na nasypie dawnego torowiska linii kolejowej do Bydgoszczy. Było około 16.00. Na ścieżkę wjechał od ul. Mickiewicza i ul. Podgórnej w ul. Spacerową. Najpierw zjeżdża się z górki. Jan Rogosz zachowywał szczególną ostrożność uwagi na to, że w pewnym momencie jest tam ostry zakręt. Wówczas zwolnił. Tym bardziej, że ze ścieżki korzystają chętnie liczni mieszkańcy Żnina i okolic. W różnym wieku i nie tylko na rowerach, bo i np. na rolkach. Następnie jechał kilkadziesiąt metrów dalej, w kierunku miejsca, w którym ul. Spacerowa przestaje już nią być i wjeżdża się na teren po dawnym torowisku. Teraz już rzecz jasna wylany równym asfaltem. Po ścieżce Janowi Rogoszowi jechało się przyjemnie. Tuż przed wspomnianym zakończeniem ul. Spacerowej i wjazdem w obręb ewidencyjny Jaroszewa znajduje się leciutkie wzniesienie. Nie jest to żadna góra, ani nawet górka, ale Jan Rogosz w tym roku w grudniu skończy 77 lat. Podjeżdżając pod to wzniesienie pochylił głowę w dół. Nie patrzył przez moment przed siebie, a był na tym ciągu rowerowym po raz pierwszy w życiu. Nie wiedział, że na zjeździe w lewo pojawiają się na środku asfaltu metalowe słupki. Uderzy jadąc rowerem w pierwszy z nich. Na słupku jest namalowany numer 8.

Mężczyzna wyleciał z roweru i upadł na asfalt, uderzając o to podłoże czołem. Instynktownie próbował zneutralizować skutki upadku ręką. Natychmiast poczuł w niej ból. Twarz zalała mu krew z rany na głowie. Pomocy udzielili mu najpierw inni korzystający ze ścieżki. Było jednak jasne, że potrzebna jest pomoc medyczna. Jan Rogosz siedząc już na pobliskiej ławeczce zadzwonił na pogotowie.

Przyjechała karetka akurat z Barcina, bo w Żninie akurat nie było zespołu ratunkowego. Samochód jednak nie zjechał na sam dół ul. Spacerowej. Jest tam zbyt wąsko, by pokonać choćby wspomniany na początku, ostry zakręt. To zdaniem Jana Rogosza tylko potwierdza, że stawianie na dolnym odcinku słupków w połowie szerokości ścieżki jest zbędne, bo samochód i tak tam nie dojedzie.

Będąc na miejscu zaobserwowaliśmy jednak wyjeżdżoną ścieżkę pokazującą, że mogły to robić pojazdy czterokołowe. Rozjeżdżone ślady wiodą zarówno od strony ul. Mickiewicza, jak i od strony Jeziora Dużego Żnińskiego. Można przypuszczać, że pojazdy mechaniczne, jeśli nawet nie samochody, to motocykle, czy quady mogłyby tam docierać.

Tamtego dnia Jan Rogosz otrzymał pomoc medyczną na miejscu i zaraz został zabrany na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Okazało się, że oprócz licznych, powierzchownych urazów głowy i również powierzchownego urazu nosa, doznał jeszcze złamania nasady dalszej kości promieniowej prawego przedramienia. Nadmieńmy również, że skutkiem zderzenia ze słupkiem było jeszcze zniszczenie okularów oraz uszkodzenie roweru.

6 maja br. napisał do burmistrza Łukasza Kwiatkowskiego pismo, w którym przedstawił okoliczności swego zderzenia ze stalowym słupkiem nr 8. Wniósł także o likwidację słupków i wprowadzenie oznakowania poziomego i pionowego zgodnego z kodeksem drogowym. Podobne pismo skierował do starosty Zbigniewa Jaszczuka.

Póki co nie otrzymał jeszcze odpowiedzi od włodarza Żnina, ale za 2 tygodnie ma wyznaczony termin spotkania z Łukaszem Kwiatkowskim. Skontaktowaliśmy się z burmistrzem, by spytać go, czy słupki na ścieżce rowerowej zostaną zlikwidowane i w zamian wprowadzone zostanie oznakowanie pionowe i poziome, o co postulował Jan Rogosz. Burmistrz odrzekł, że temat został rozpoznany przez odpowiedni wydział w Urzędzie Miejskim. Słupki zostały postawione według tych ustaleń w zgodzie z przepisami, jest to stosowana często praktyka na ścieżkach rowerowych, by uniemożliwić poruszanie się nimi samochodami lub motocyklami. Wmontowanie słupków przy wjeździe na ścieżkę do Jaroszewa zostało również usankcjonowane przez organ zarządzający ruchem w Starostwie Powiatowym w Żninie. Wkrótce Jan Rogosz ma otrzymać oficjalną odpowiedź od burmistrza. Łukasz Kwiatkowski przekazał nam natomiast, że odrębną sprawą jest wniosek tego mieszkańca, który został skierowany do starostwa. Z informacji, którą pozyskał burmistrz, wniosek o demontaż słupków zostanie rozpatrzony przez Zespół Zarządzania Ruchem, który działa przy staroście w Żninie.

Starosta Zbigniew Jaszczuk przekazał nam, że nie zna tej sprawy, jeśli wpłynął do niego wniosek od Jana Rogosza, to być może akurat przyjął go wicestarosta. Niemniej jednak, starosta nie chce przesądzać sprawy. Każe wstrzymać się z werdyktem, czy słupki zostały postawione prawnie, czy bezprawnie do czasu przeanalizowania dokumentacji tej ścieżki.

Burmistrz Łukasz Kwiatkowski zapewnił nas, że słupki w dokumentacji projektowej były ujęte i dlatego są one zgodne z prawem.

Karol Gapiński

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolacy w gorącej wodzie kąpani? Bardziej zależy nam na czasie niż pieniądzach. Chętnie korzystamy z przelewów natychmiastowych
Następny artykuł„Azyl” Beaty Stankiewicz. Nowa wystawa malarstwa dostępna w Czytelni Sztuki