Dzisiaj, 15 listopada (11:18)
Cały czas trwa moda na strzelanki w stylu lat dziewięćdziesiątych.
Niektórzy deweloperzy przygotowują nowe propozycje, czerpiące garściami z klasyki gatunku, a inni idą po linii najmniejszego oporu, przywracając do życia tytuły z dawien dawna. Chasm: The Rift to produkt z tej drugiej grupy. Wielu czytających te słowa nie ma prawa pamiętać tego FPS-a, wszak jego premiera miała miejsce w 1997 roku. Co prawda nie był to wówczas przebój tego kalibru, co Quake, Doom czy Wolfenstein, ale wielu starszych graczy ucieszy się z jego powrotu.
Scenariusz w Chasm: The Rift praktycznie nie istnieje. Gracz wciela się w żołnierza, który musi powstrzymać krwiożerczych mutantów, powstałych po tym, jak w ziemskiej atmosferze pojawiły się kanały temporalne. Organizmy, które kiedyś były całkiem zwyczajne, obecnie stają się czymś, co najchętniej zjadłoby cię w całości. Jeśli ludzkość ma przetrwać, musimy wziąć giwerę w dłoń i stawić czoła niebezpieczeństwu. Wytępić mutantów i zamknąć kanały temporalne na dobr … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS