– Plan jest prosty! Najpierw chcę walczyć z Justinem Gaethjem, a później z Isłamem Machaczewem – wykrzykiwał Mateusz Gamrot (21-1) po ostatniej walce w UFC z Armanem Carukjanem (18-3). Polski zawodnik wagi lekkiej triumfował 25 czerwca, odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu w najsilniejszej federacji mieszanych sztuk walki na świecie. Zupełnie inny plan dla Gamrota miał szef UFC – Dana White.
Amerykanin uznał, że najlepszym pojedynkiem dla Polaka byłoby jednak starcie z zajmującym 6. miejsce w rankingu Beneilem Dariushem (“Gamer” jest 9.). Do walki byłego mistrza KSW z Dariushem dojdzie już 22 października na gali UFC 280 w Abu Zabi. W Zjednoczonych Emiratów Arabskich walką wieczoru będzie starcie o pas wagi lekkiej, w którym Charles Oliveira (33-8) zawalczy z Islamem Machaczewem (22-1-0).
Wiele się mówi, że starcie Polaka z Amerykaninem powinno być eliminatorem do walki o pas. Takiego zdania jest np. Chabib Nurmagomiedow, który udzielił wywiadu kanałowi “UFC Russia” na Youtube.
– Zajrzyjmy do dywizji lekkiej. Machaczew walczy o pas, ale w kolejce czeka już wielu zawodników z twojego regionu – zagaił dziennikarz.
– Ale ja mam innych faworytów. Teraz liczą się tylko dwaj goście. Gamrot i Dariush. Zwycięzca tego pojedynku całkowicie, w stu procentach, zasłuży na walkę o pas – oświadczyła legenda UFC, która wygrała 29 starć w karierze z… 29 walk.
Gamrot i Chabib już się znają
Kilka miesięcy temu Gamrot na gali w Las Vegas pokonał na punkty Tsarukyana. Tym samym 31-letni Polak udowodnił, że zasługuje na kolejne wielkie wyzwania w UFC. Niech świadczą o tym chociażby brawa, jakie Gamrotowi bił Nurmagomiedow. – Świetna walka. Mógłbym zobaczyć kolejnych pięć rund – zachwycał się na Twitterze były mistrz. Ale Chabib też na żywo przekazał dobre słowo Polakowi.
– Zaczynam się wspinać na szczyt. Rozmawiałem krótko z Chabibem. Pogratulował mi zwycięstwa i powiedział, że jestem miłym gościem. Dodał, że jest pewien tego, że w przyszłości zawalczę z Islamem Machaczewem o pas, więc mam nadzieję, że tak będzie – mówił nam Gamrot.
A jeśli nie walka o pas, to co?
Oczywiście, “Gamer” liczy, że wygrana z Dariushem będzie dla niego przepustką do walki o pas. Ale jeśli przegra, albo UFC nie będzie mu chciało od razu dać szansy w starciu o tytuł, to Polak na pewno nie pogardzi zestawieniem ze słynnym Justinem Gaethje. Tym bardziej że Amerykanin zabiega o taką walkę. A że obaj walczą niezwykle widowiskowo, a Gamrot zaczął kolekcjonować bonusy w UFC za swoje efektowne walki, to i szefom UFC powinna się spodobać taka idea.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS