Jakoś nie zapowiada się, żeby niedawno wybrany szef klubu KO Cezary Tomczyk miał kiedykolwiek zbliżyć się choćby do roli orła politycznego. Cały czas pasożytuje na gruncie przeżutym już na wiele sposobów przez swoich poprzedników i obecnych mistrzów – Grzegorza Schetynę, Sławomira Naumanna, Borysa Budkę.
Sięga do pomysłów, które wszystkie zakończyły się fiaskiem politycznym. Punktem ich wyjścia jest nieustanny atak na Prawo i Sprawiedliwość. Nieustanna krytyka w możliwej najbardziej brutalnej formie nieudolności PiS i jego eliminacja z polityki. Punktem dojścia – zajęcie zwolnionego miejsca przez KO.
Drugą zużytą melodią jest bojowa pieśń o zjednoczeniu sił opozycji politycznej, w myśl powiedzenia „w jedności siła”. Ponieważ jednak chodzi o kilka partii, z których każda ma własne interesy, należy raczej mówić o ślepym założeniu – „w kupie siła”. Cezary Tomczyk, kreujący się na samozwańczego „zbawiciela” rozsypującej się KO, zapomniał o rozczarowaniu, w postaci kolejnej przegranej swojej partii, jakie spotkało wiosną 2019 twórcę Koalicji Europejskiej Grzegorza Schetynę. Swoją propozycją Cezary Tomczyk nawiązuje wprost do dobrze znanego „szlaku klęski”. To jedna przesłanka, upoważniająca mnie do tak przykrej wizji przyszłości politycznej Cezarego Tomczyka. Druga jest jeszcze bardziej kompromitująca, tzn. wzmacniająca moją tezę, że żadne skrzydła mu nie wyrosną, nie mówiąc o dziobie czy szponach. Bo gdybyż chociaż siebie zaproponował na przywódcę tej „kupy”, mógłbym powiedzieć – zaczyna mu wyżynać się dziób.
Ale nie stać go na to. Powtarza to, co słyszymy od wiosny 2018 roku – dowództwo „ nad ogólnopolskim porozumieniem , w którym wszystkie partie opozycyjne – poza Konfederacją – mogłyby zjednoczyć siły” , winien objąć Donald Tusk.
Gdzie ten Cezary Tomczyk żyje? Jak może nie widzieć, że Donald Tusk nie jest już nawet cieniem polityka? Jedyną formą jego obecności są twitty w mediach społecznościowych, z których większość ukazuje jego mizerność nie tylko jako polityka, ale także miałkość jako człowieka. W coraz większym stopniu jego światłe refleksje, którymi dzieli się ze światem, przypominają poziom przemyśleń Lecha Wałęsy z ostatnich lat. Nic dziwnego, obydwu coraz silniej łączy wspólna dla nich fanatyczna niechęć do PiS i wręcz nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego, które uniemożliwiają trzeźwe myślenie
Niedawną próbą zaistnienia w polskiej polityce przez Donalda Tuska było przyjęcie w Brukseli odstręczającej pod każdym względem figury, jaką jest Marta Lempart. Żenującym chwytem ze strony Donalda Tuska było nadanie temu spotkaniu charakteru oficjalnej wizyty. Czy promując taką osobę jaką jest Marta Lempart można upaść niżej? To tak jakby wkroczyć w błoto polityczne, trzymając się za ręce i mizdrząc się do liderki Strajku Kobiet.
Trzeba być ślepcem, aby nie widzieć, że Donald Tusk nie ma szans zostać zwycięzcą jakichkolwiek wyborów politycznych w Polsce.
Chyba, że za radą Janiny Ochojskiej, obecnej euro posłanki, wybory zorganizuje stacja TVN.
Przypomnę, że nie dawno Janina Ochojska żądała, aby dystrybucję szczepionki anty covidowej w Polsce prowadziła telewizja TVN.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS