– On nie zmarł z powodu zwykłej choroby. Zmarł z powodu niewydolności amerykańskiego systemu sprawiedliwości – mówił podczas prywatnej ceremonii działacz na rzecz praw Afroamerykanów, pastor Al Sharpton. Podobnych słów użył Benjamin Crump, przedstawiciel rodziny George’a Floyda. – To nie pandemia koronawirusa zabiła Floyda. To inna pandemia. Pandemia rasizmu i dyskryminacji – mówił.
Zebrani stali w ciszy przez 8 minut i 46 sekund, tak samo długo jak policjant Derek Chauvin klęczał na szyi ofiary.
W uroczystości pod hasłem “Zdejmijcie kolana z naszych karków” wzięła udział rodzina Floyda, działacze społeczni, artyści i lokalni politycy, którzy zgromadzili się przy pomalowanej na złoto trumnie w sanktuarium North Central University.
W USA tylko protesty pokojowe
Tymczasem w kilkudziesięciu amerykańskich miastach odbywały się demonstracje przeciwko rasizmowi i brutalności policji wobec Afroamerykanów. Brało w nich udział od kilkuset do kilku tysięcy osób. Nie towarzyszyły im zamieszki i akty przemocy. W Nowym Jorku grupy protestujących maszerowały po mieście mimo godziny policyjnej. Po 21:00 funkcjonariusze zaczęli aresztowania.
Dość tolerancji. Ci ludzie nie powinni być na ulicach – mówił komisarz policji Terence Monahan, informując o aresztowaniu co najmniej 60 osób.
W Waszyngtonie gdzie z powodu uspokojenia sytuacji zniesiono godzinę policyjną, demonstracja skończyła się, gdy nad miasto nadeszła burza. Część protestujących powróciła po dwóch godzinach w rejon Białego Domu. Protest przebiegał spokojnie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS