Czy w czasie nadchodzących ferii zimowych w Gliwicach będzie można wybrać się na lodowisko Tafla? Możliwe. Politechnika Śląska od kilku dni stara się uruchomić obiekt.
Na drzwiach obiektu przy ulicy Akademickiej 29 (vis-à-vis hali Arena Gliwice), a także na stronie Politechniki, od pewnego czasu można przeczytać dość enigmatyczny komunikat.
– Ośrodek Sportu Politechniki Śląskiej uprzejmie informuje, że JEST NADZIEJA na URUCHOMIENIE LODOWISKA „TAFLA” w STYCZNIU 2023 r. W chwili obecnej koszty energii elektrycznej są tak ogromne, że uruchomienie lodowiska jest niemożliwe.
Jednak gdy kontaktujemy się z dyrektorem Ośrodka Sportu POLŚL, prof. Krzysztofem Czaplą, ku naszemu zaskoczeniu dowiadujemy się, że trwa rozruch „Tafli”, otwarcie dla użytkowników prawdopodobnie nastąpi od wtorku, 17 stycznia.
Decyzję o uruchomieniu lodowiska na ferie szkolne podjął JM Rektor licząc, że rozmowy z prezydentem Miasta na temat wspólnego pokrycia kosztów energii elektrycznej lub dopłaty Miasta do biletów dla młodzieży zakończą się pozytywnie.
Z kolei niepewność odnośnie wtorkowego uruchomienia związana jest z wiekiem obiektu, który już drugi sezon czeka na generalny remont polegający na zmianie czynnika chłodzącego z solanki na glikol. Wynikają awarie, te trzeba usunąć – obiekt jest miejski, dzierżawi go uczelnia, która finansuje naprawy.
Wygląda na to, że teraz srogo zapłaci też za prąd (nawet 200 tys. zł miesięcznie) konieczny do zamrożenia ślizgawki. Dla oszczędności natomiast wyłączone z użytku zostaną korty tenisowe (to z kolei generuje koszty dla Ośrodka Sportu – użytkownikom trzeba zwrócić środki za niewykorzystane karnety).
Prof. Czapla podkreśla, że czynnikiem decydującym o otwarciu były rozpoczynające się właśnie w województwie śląskim ferie zimowe. – Uruchamiamy, bo wiemy, że jest zapotrzebowanie.
Jak mówi – do Ośrodka Sportu uczelni (podobnie jak do naszej redakcji, a nawet grup w mediach społecznościowych) od dłuższego czasu spływają mailowe i telefoniczne zapytania o działanie lodowiska.
Stary układ chłodzenia przez kolejny rok
Lodowisko „Tafla” od lat 70. działało jako obiekt odkryty. Halę zadaszającą zrealizowano na początku XXI wieku. Wtedy też wykonano modernizację instalacji chłodzącej. Po dwóch dekadach ponownie zaistniała taka konieczność, miasto ogłosiło więc przetarg. Ten zakończył się ostatecznie 5 grudnia, zawarciem umowy z wykonawcą prac. Ich efekty cieszyć będą jednak dopiero w kolejnym sezonie. Roboty mają rozpocząć się dopiero od marca br. Z tego względu w obiekcie nadal (i dodajmy – w każdej chwili) mogą pojawiać się awarie.
Ile będą kosztować bilety?
Lodowisko, przy obecnej wysokości cen energii elektrycznej, by było rentowne musiałoby kosztować użytkownika… nawet 80 czy 100 zł za godzinę korzystania. Nie mówiąc o wypożyczeniu sprzętu. Na taki wydatek niewielu byłoby stać. Podniesienie cen do granic rentowności jest więc niemożliwe.
Miasto wspólnie z uczelnią rozważało wdrożenie różnych scenariuszy. Jednym z nich było tymczasowe oddanie obiektu samorządowi – ten ma wynegocjowane wcześniej niższe ceny prądu. Z przyczyn proceduralnych okazało się to niemożliwe.
Kolejną braną pod uwagę opcją były dopłaty od Urzędu Miejskiego do biletów dla młodych gliwiczan. To wciąż leży na stole. O ile dojdzie do skutku, młodzi mieszkańcy zapłacą za wstęp na ślizgawkę 10 zł/h, drugie tyle miałoby dołożyć miasto.
– Ostateczne ceny biletów podamy w momencie uruchomienia „ślizgawek”. Bierzemy również pod uwagę zniżki Rodziców z dziećmi (zniżka dla Rodzica i Dziecka) – zaznacza dyrektor Ośrodka Sportu.
(żms)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS