W procesie modernizacji Mercedes zadaje sobie pytanie, w jaki sposób klienci będą kupować w przyszłości nowe samochody. Model agencyjny – w którym cenę ustala producent, a sprzedawca jest jedynie pośrednikiem – został już wprowadzony np. w Niemczech. Kolejnym pomysłem jest zniesienie cenniki i wyświetlanych cen katalogowych. Obowiązywałoby coś w stylu ceny dnia. Tu drogę wskazuje Tesla, której ceny np. Modelu Y i Modelu 3 zmieniają się jak ceny akcji na giełdzie. Mercedes może zatem w sposób zmienny dostosowywać ceny nowych samochodów do sytuacji rynkowej, tak aby potencjalny nabywca nie zauważył tego bezpośrednio. Według wypowiedzi z wewnątrz firmy to opcja na radykalnie zmienione warunki sprzedaży spowodowane handlem internetowym.
Czytaj więcej
Zmiany w przedstawianiu cen Mercedesów mają nastąpić jeszcze w tym miesiącu
Od tej chwili w konfiguratorach, na stronach produktowych czy w sklepie internetowym ma być wyświetlana jedynie cena transakcyjna dla klienta końcowego. Poszczególne składniki rabatów i ceny katalogowe nie będą pokazane. – Zakup samochodu powinien być dla klienta jak najbardziej wygodny – tłumaczy Britta Seeger, kierownik sprzedaży. Mercedes tłumaczy, że chce w ten sposób maksymalnie uprościć wszystkie interakcje z klientem. Jednak to oznacza, że klienci raczej nie będą wiedzieć, jak dobra finansowo jest ich obecna oferta, a kupno auta zmieni się w spekulację. Klientów flotowych lub wypożyczalnie samochodów mogą zniechęcać tak zmienne ceny. Rzecznik Mercedesa uważa, że dzięki nowemu modelowi sprzedaży partnerzy Mercedesa mogą jeszcze bardz … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS