A A+ A++

Esteban Ocon choć pojawił w grupie szybszych samochodów podczas wyścigu F1 w Dżuddzie zeszłej soboty, zgodził się, że było to bardziej wynikiem szczęśliwego zbiegu okoliczności niż faktycznej możliwości rywalizacji. Początkowe wydarzenia w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej wyraźnie naznaczyły bowiem Alpine jako najwolniejszy zespół w tegorocznej stawce.

W ostatnim wyścigu Ocon, ruszając z siedemnastego pola, wyprzedził Valtteriego Bottasa na starcie, a po neutralizacji znajdował się w grupie spowalnianej przez Kevina Magnussena. Wśród tych zawodników byli również Yuki Tsunoda i Alex Albon. Ostatecznie zajął dwunaste miejsce, ale zaprzeczył, jakoby wskazywało to na jakikolwiek rzeczywisty postęp w zespole Alpine.

– Wykorzystałem szansę, która pojawiła się w wyścigu, tak powinniśmy go nazwać – powiedział. – W pewnym momencie byłem nawet dziesiąty, bo Kevin dostał karę.

– Radziliśmy sobie i walczyliśmy. Stoczyłem kilka pojedynków. Jednakże nasze osiągi nie były wystarczające – przyznał.

– Nie było szans na utrzymanie miejsca. W zasadzie podążaliśmy na wyższej pozycji niż pozwalał na to samochód. W końcówce, cóż, zaliczyliśmy spadek w klasyfikacji – mówił dalej.

– Nie ma co ukrywać. Musimy poprawić się na kolejne wyścigi. Ścigając się blisko z kilkoma zawodnikami byłem w stanie dostrzec to bardziej niż w Bahrajnie – dodał. – Będę cisnął chłopaków w fabryce nad znalezieniem jakichś rozwiązań.

Na pytanie, czy wyścig był dobrą lekcją, powiedział: – W porównaniu z Bahrajnem było tu kilka rzeczy, które wskazaliśmy do poprawy. Generalnie jest wiele do zrobienia i jesteśmy tego świadomi.

Ocon podkreślił, że pomimo niczego wyższej pozycji startowej, nie liczył na nawiązanie walki z najbliższymi konkurentami.

– Stwierdzenie, że mogliśmy powalczyć, jest na wyrost. Wyprzedziliśmy kilku kierowców, ale na zwykłym torze w normalnych okolicznościach, bylibyśmy nadal z tyłu – podkreślił.

Czytaj również:

Esteban Ocon, Alpine A524

Autor zdjęcia: Shameem Fahath

Ocon zauważył również, że Luca de Meo, szef Grupy Renault, przyjeżdżając na GP Arabii Saudyjskiej, chciał zmotywować stajnię w jej staraniach o wygrzebanie się z obecnych problemów.

– To pokazuje zaangażowanie, które mamy jako grupa – powiedział. – Myślę, że stanowiło to wiadomość i zachętę do działania w kontekście uporania się z aktualną sytuacją.

– Nasze szefostwo pojawia się nie tylko wtedy, gdy świeci słońce, ale także wtedy, gdy przechodzimy trudne chwile i to jest godne uznania – podsumował.

Czytaj również:

Oglądaj: Mercedes podsumowuje GP Arabii Saudyjskiej 2024

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW jaki sposób DSA realnie wpłynie na marketing internetowy?
Następny artykułNajlepsze plakaty z aktualnej kampanii wyborczej