Hiszpania to jeden z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych nie tylko wśród turystów z Polski, lecz także reszty świata. Zainteresowaniem cieszy się przede wszystkim archipelag Balearów, którego częścią jest Ibiza. Czy warto ją odwiedzić? Opinie są podzielone.
Zdradził, jak wygląda rzeczywistość w imprezowym raju. “Jest za głośno”
Znany w przestrzeni internetowej influencer Olly Bowman wybrał się jakiś czas temu ze znajomymi na Ibizę. Grupa korzystała z uroków wyspy, ciesząc się widokami i tańcząc w licznych klubach. W jednym z postów na Instagramie twórca zdradził, że pobyt miał jednak swoje ciemne strony. Za największy minus wskazał ceny, zwłaszcza te w klubach nocnych i barach.
30 euro za drinka, okazja. 14 euro za wodę
– zrelacjonował na Instagramie.
60 zł za małą butelkę wody to znacznie więcej niż podróżni zmuszeni są płacić na lotnisku. Na nagraniu opublikowanym przez influencera słychać też zaskoczenie jego współtowarzyszy. Najwyraźniej nikt nie spodziewał się takiej kwoty za zwykły napój.
O, mój Boże!
– wykrzyczał ktoś w tle.
Czy warto jechać na Ibizę? Hiszpańska wyspa ma swoje plusy i minusy
Z relacji mężczyzny wynika również, że transport po wyspie zostawia wiele do życzenia. Mieszkańcy dużych europejskich miast przyzwyczajeni są do udogodnień, jakie stanowią tradycyjne taksówki lub firmy takie jak Uber czy Bolt. Zdaniem Bowmana osoby przebywające na Ibizie muszą sobie jednak radzić w inny sposób.
Uber tutaj nie działa, więc musisz po prostu czekać na poboczu drogi na taksówkę
– słyszymy na nagraniu.
Informacja ta wydaje się jednak nieaktualna, bowiem Uber działa na wyspie od końca 2023 roku. Faktem jest jednak, że nie funkcjonuje tam zbyt wiele taksówek tego typu. Czas oczekiwania niejednego turystę potrafił zniechęcić do mobilnego zwiedzania Ibizy.
Twórca internetowy poradził też, by wybierając się na imprezy, zaopatrzyć się w słuchawki tłumiące hałas, gdyż “jest tam zdecydowanie za głośno”. Jego opinię potwierdziło wielu internautów, którzy mieszkają lub mieli okazję przebywać na wyspie.
Mieszkam i pracuję tutaj. Mogę powiedzieć, że to najgorsze doświadczenie w moim życiu. To naprawdę do bani ze względu na pracę, ludzi i wszystko inne w ogóle
– skomentował pewien użytkownik Instagrama.
Nie zabrakło również głosów sprzeciwu wobec tak krytycznej oceny. Niektórzy stwierdzili pod postem, że wodę można przecież kupić w normalnej cenie w supermarkecie, a jeśli ktoś nie chce przebywać w głośnym miejscu, to powinien po prostu zostać w domu. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS