O tej sprawie pisaliśmy w połowie maja. Sprawcy celowo doprowadzali do stłuczek, ustawiając swoje auto w tzw. martwym polu widzenia, a następnie żądali pieniędzy na naprawę uszkodzonego samochodu.
Pokazywali zapis z kamerki swojego auta
– Sprawcy działali najczęściej w taki sposób, że w porze wieczorowo-nocnej w wytypowanych przez siebie miejscach oczekiwali lub przemieszczali się trasami, głównie dwupasmowymi, poszukując potencjalnej “ofiary”. W zależności od rodzaju pojazdu, jakim się poruszała, zajmowali pozycję w tzw. martwym polu widzenia i oczekiwali na zmianę pasa ruchu przez kierowcę, za którym jechali – relacjonuje mł. insp. Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa KWP w Bydgoszczy. – Następnie gwałtownie przyspieszali, ustawiając swój pojazd w taki sposób, aby kierowca, zmieniając pas ruchu, nie widząc ich w lusterku, po zjechaniu doprowadzał do stłuczki. Sprawcy, wykonując ten manewr, chwilowo gasili również światła w swoim aucie, stając się tym samym praktycznie niewidoczni na drodze. Po zatrzymaniu samochodów pokazywali zapis z kamerki swojego auta, wzbudzając w drugim kierowcy przekonanie o jego ewidentnej winie i “idąc mu na rękę”, namawiali, aby nie wzywać na miejsce policji i dogadać się między sobą. “Ofiary”, chcąc uniknąć utraty zniżek ubezpieczeniowych oraz mandatu za spowodowanie kolizji, najczęściej ulegały namowom i wyrażały zgodę na przekazanie określonej kwoty, która rzekomo miała pokryć koszty naprawy samochodu oszustów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS