A A+ A++

– Po pierwszym czytaniu scenariusza wszystkie płakałyśmy ze wzruszenia – mówi Joanna Baran-Marczydło. 

“CELLineczka” (cell z ang. komórka) jest dalekim echem baśni Andersena “Calineczka”, opowiadającej o kobiecie, która bardzo chciała mieć dziecko. Poszła więc do czarownicy, która spełniła jej życzenie. We współczesnym świecie główna bohaterka Naja z tym samym marzeniem idzie do ginekologa. Sztuka porusza też problem tego, czy mamy prawo dawać życie tylko dlatego, że bardzo tego pragniemy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKulesza, Sousa, Lewandowski – i kto tu rządzi?
Następny artykuł17-latek jechał bez uprawnień. Miał przy sobie woreczki strunowe z suszem