Z drugiej krytycy mówią, że Śmigulski jest zbyt wpływowy, bo to on decyduje, komu dać pieniądze – a budżet instytucji to około 250 mln zł – a komu nie. Finansowania nie dostało np. “Wesele” Wojtka Smarzowskiego, a izraelski reżyser Barak Heymann, twórca filmu dokumentalnego “Dani Karavan. Bez taryfy ulgowej” musiał zwrócić dotację 256 tys. zł, bo Śmigulski uznał film po kolaudacji za “manifest polityczny”. Z kolei prawicowa dokumentalistka Ewa Stankiewicz (m.in. “Krzyż”, “Stan zagrożenia”) dostała 5 mln zł dotacji.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS