A A+ A++

Władca Pierścieni to jedna z najpopularniejszych i najbardziej dochodowych franczyz fantasy. Jak się jednak okazuje, rola w trylogii Petera Jacksona nie przyniosła Cate Blanchett majątku.

Źródło fot. Władca Pierścieni, Peter Jackson, Warner Bros., 2001

i

Władca Pierścieni jest jedną z najbardziej znanych i dochodowych serii fantasy. Wygląda jednak na to, że choć trylogia Petera Jacksona zarobiła niemal 3 mld dolarów, to niewiele z tej kwoty powędrowało do kieszeni aktorów. Jak twierdzi Cate Blanchett, za rolę w tych dziełach nie zarobiła nic.

Aktorka, którą od dziś możemy zobaczyć w kinach w widowisku Borderlands, gościła niedawno w programie Watch What Happens Live. Prowadzący zapytał gwiazdę, za udział w jakim filmie zarobiła najwięcej, i zgadywał, że pewnie był to Władca Pierścieni. Cate Blanchet zaprzeczyła, a z jej odpowiedzi wynika, że stawka za rolę Galadrieli musiała być naprawdę bardzo niska.

Żartujesz? Nie, nikt nic nie zarobił na tym filmie. […] Dostałam darmowe kanapki i pozwolili mi zatrzymać elfie uszy. […] Kobietom nie płaci się tak dużo, jak myślisz – wyjawiła aktorka.

Warto dodać, że Cate Blanchett nie jest pierwszą osobą z planu Władcy Pierścieni, która opowiedziała o tym, jak mało płacono artystom za kreacje w trylogii. W 2019 roku w wywiadzie dla The Howard Stern Show Orlando Bloom wyznał, że za wszystkie trzy widowiska zarobił 175 tys. dolarów. Wygląda więc na to, że kontrakty aktorów nie zawierały zapisu o procencie od zysków.

Przypomnijmy, że uniwersum Władcy Pierścieni wciąż jest rozwijane, a nowy film z tego świata fantasy obejrzymy w 2026 roku. Już 29 sierpnia na platformę Amazon Prime Video trafi natomiast drugi, tym razem skupiony na złoczyńcach, sezon Pierścieni Władzy.

Filmoznawczyni, absolwentka MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej praca magisterska dotyczyła nowej duchowości w kinie współczesnym. Redaktorka serwisu Filmomaniak od kwietnia 2023 roku, wspiera redaktora prowadzącego i szefową wszystkich newsmanów. Wcześniej pisała do naEkranie. Jeśli po raz setny nie ogląda Dziewiątych wrót, to po raz pierwszy czyta książki Therese Bohman i Donny Tartt. Woli gnozę od grozy, dramaty od horrorów, Junga od Freuda. W muzeach tropi obrazy symbolistów. Biega długie dystanse, jeszcze dłuższe pokonuje gravelem. Uwielbia jamniki.

więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZaproszenie na Mszę św. odpustową w wyremontowanej kaplicy w Rykaczach
Następny artykułLetni obóz sportowy SkiTeamu Sokółka – treningi, wypoczynek i integracja