A A+ A++

Seria traktująca o nieustraszonych łowcach wampirów ma za sobą barwną historię. Zapoczątkowana w 1986 roku i na rynku zachodnim znana jako Vampire Killer, rozrosła się do około czterdziestu różnych odsłon, nierzadko o bardzo różnym stylu. W ostatnich latach z kolei powstały nawet dwie serie animacji przygotowanych dla platformy Netflix. Teraz zaś fani serii mogą znów zagrać w trzy klasyki, i to na każdej z najważniejszych platform.

Castlevania Dominus Collection wprowadza ponownie na rynek trzy kultowe gry serii: Dawn of Sorrow, Portrait of Ruin i Order of Ecclesia.

Castlevania Dominus Collection - trzy części franczyzy są już teraz dostępne na kluczowych platformach [1]

Graliśmy w Avowed – nowa gra w świecie Pillars of Eternity będzie dobrym RPG z problematyczną warstwą techniczną

Jeżeli chodzi o gry utrzymane w gotyckim klimacie fantasy, niewiele jest marek, które mogłyby dotrzymać kroku Castlevanii pod względem popularności – może ewentualnie coś w rodzaju Legacy of Kain. Konami przygotowało małą niespodziankę w postaci wypuszczenia po raz pierwszy od okolic premiery trzy dawne hity z serii. I to nie tylko na Nintendo, ale również PlayStation 5, Xbox Series X|S oraz oczywiście pecety. Ponadto niespodzianka: będący reedycją pierwszej części z lat 80. Haunted Castle Revisited z opcją gry w oryginalnym formacie.

Graliśmy w Kingdom Come Deliverance 2 na targach Gamescom. Wstawaj Henryku! Mamy Kuttenberg do ocalenia…

Castlevania: Dawn of Sorrow sprzed niespełna dwudziestu lat stanowi kontynuację Aria of Sorrow, rozwijając jej mechaniki. Niejaki Soma Cruz nie ma spokoju, bo po raz kolejny już zostaje wciągnięty w knowania groźnej sekty pragnącej wskrzesić samego Draculę. W wypuszczonej zaś w roku 2006 Castlevania: Portrait of Ruin wraz z Jonathanem Morrisem i Charlotte Aulin dotrzemy do zamku najsłynniejszego z wampirów, odkrywając, że coś w nim się dzieje wyjątkowo dziwnego. No i wreszcie Castlevania: Order of Ecclesia z roku 2008, która wcześniej wyszła jedynie na Nintendo DS. Choć rdzeń rozgrywki nadal pozostał ten sam – wykończyć wszystkich przeciwników, tym razem jako członek tytułowej zwalczającej sługi Draculi organizacji – był to pod wieloma względami ciekawy zwrot. Wreszcie wyszliśmy z legendarnego zamku, mogąc eksplorować wioski, cmentarze czy bagna, ponadto pojawiły się pewne RPG-owe aspekty. Bohaterka korzysta z glifów pozwalających wykonywać cały wachlarz ataków i ich kombinacji. Całość kosztuje 115 złotych, więc to naprawdę rozsądna cena.

Castlevania Dominus Collection - trzy części franczyzy są już teraz dostępne na kluczowych platformach [2]

Castlevania Dominus Collection - trzy części franczyzy są już teraz dostępne na kluczowych platformach [3]

Castlevania Dominus Collection - trzy części franczyzy są już teraz dostępne na kluczowych platformach [4]

Castlevania Dominus Collection - trzy części franczyzy są już teraz dostępne na kluczowych platformach [5]

Castlevania Dominus Collection - trzy części franczyzy są już teraz dostępne na kluczowych platformach [6]

Castlevania Dominus Collection - trzy części franczyzy są już teraz dostępne na kluczowych platformach [7]

Źródło: Nintendo of America (Youtube)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDobre wiadomości przed rozpoczęciem roku szkolnego
Następny artykułSpojrzenie na wrześniowe niebo 2024